Polska

Dobiegniew. Usłyszała wycie w lesie. Znalazła psa przywiązanego do drzewa na zaciskającą się linkę

W lesie niedaleko Dobiegniewa spacerująca kobieta znalazła młodego psa przywiązanego do drzewa. Jak informuje prezes stowarzyszenia Arka dla Zwierząt, zwierzę najprawdopodobniej było głodzone, a do drzewa przywiązane było linką, która zaciskała się pod wpływem szarpania.

Dobiegniew. Usłyszała wycie w lesie. Znalazła psa przywiązanego do drzewa na zaciskającą się linkę

Pies przebywa obecnie w domu tymczasowym. Nadano mu imię Dżetro.

Spacerująca po lesie kobieta znalazła psa. Do zwierzęcia doprowadziło ją jego wycie

Kobieta, która znalazła przywiązanego do drzewa psa, pracuje w nadleśnictwie oraz jest wolontariuszką w schronisku w Jędrzejewie. Jak mówi prezeska stowarzyszenia Arka dla Zwierząt Alicja Piech w rozmowie z portalem tvn24.pl, do psa doprowadził kobietę jego skowyt. Sytuacja miała miejsce w lesie niedaleko miejscowości Dobiegniew (województwo zachodniopomorskie).

– W pewnym momencie ujrzała psa przywiązanego linką do drzewa, w taki sposób, że jakby się szarpał, to linka zaciskała się jeszcze bardziej – mówi Alicja Piech. Dodała również, że zdaniem weterynarza, zwierzę najprawdopodobniej było głodzone zanim zostało porzucone. Z informacji udzielonych kobiecie przez policję, pies mógł przebywać w lesie nawet kilka dni.

Po odnalezieniu zwierzęcia, kobieta zawiadomiła policję oraz stowarzyszenie Arka dla Zwierząt. Początkowo pies trafił do przechowalni na jeden dzień, a następnie do hotelu dla zwierząt. Obecnie, przebywa w domu tymczasowym.

– Zgłosiła się do nas pani, którą już znaliśmy. Pies trafił już do jej domu, gdzie dochodzi do siebie. Pani gotuje mu jedzenie, kupiła też dla niego odpowiednią karmę. To dla niego dom tymczasowy, ale liczymy, że będzie to już dom stały – mówi Piech.

Sprawą przywiązanego do drzewa psa zajmuje się policja

Alicja Piech poinformowała, że policja prowadzi już postępowanie w sprawie porzuconego zwierzęcia. Stowarzyszenie otrzymało również kilka zgłoszeń dotyczących informacji o osobach, które mogą być jego właścicielami. – Otrzymaliśmy je z różnych źródeł, ale wszystkie wskazują te same osoby. Przekazaliśmy te informacje policji, która sprawdza czy są one prawdziwe – informuje prezes Arki dla Zwierząt.

Źródło: gazeta.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close