Ruszyły zapisy seniorów na szczepienia. Niestety w niektórych regionach pod przychodniami dochodziło do dantejskich scen. Starsi ludzie przepychali się i wręcz walczyli, aby dostać się do środka. Tłumy gromadziły się pod ośrodkami zdrowia już od godziny 6:00 rano. Większość mimo to nie otrzyma specyfiku.
Seniorzy chcą zaryzykować
Pomimo tego, że naukowcy ostrzegają, że szczepionka Pfizera może być niebezpieczna dla osób starszych, ponieważ nie była testowana pod kątem interakcji z jakimikolwiek lekami, seniorzy zdecydowali się zaryzykować. Dziś rozpoczyna się rejestracja na szczepienia przeciwko koronawirusowi osób w wieku 70-79 lat. Tłumy ludzi w całej Polsce stanęły w długich kolejkach, aby zapisać się na szczepienie eksperymentalną terapią genową. Zainteresowanie przyjęciem szczepionki było tak duże, że w większości punktów w Katowicach, Sosnowcu, Zabrzu czy Dąbrowie Górniczej, błyskawicznie zabrakło wolnych miejsc.
Warto przypomnieć, że choć szczepienia w grupie medyków nie dobiegły końca i wielu z nich nadal nie jest zaszczepionych, od piątku, 15 stycznia, na szczepienia mogli zgłaszać się seniorzy powyżej 80. roku życia. Ze względu na to, że najstarsi Polacy z chęcią zgłaszali się na szczepienie, dla młodszych seniorów zabrakło miejsc. Dla każdego punktu szczepień przewidziane jest bowiem tylko 30 dawek szczepionki tygodniowo.
Ruszyły zapisy seniorów na szczepienia
Z relacji Dziennika Zachodniego możemy dowiedzieć się, że przed budynkiem przychodni Epione przy ul. Piotrowickiej w Katowicach-Ligocie już przed świtem gromadzili się ludzie. Pomimo widniejącej na drzwiach kartki z napisem „Brak wolnych miejsc na szczepienie przeciw covid”, ludzie nie rezygnowali. Pani Maria z Ligoty miała nadzieję na to, że uda się jej wpisać na listę rezerwową.
Stoimy, bo liczymy, że nas wpiszą choć na listę rezerwową.
Po godzinie 7:00 rano przed budynkiem stało już pond 20 osób. Pan Józef, który również oczekiwał przed wejściem, powiedział, że próbował dodzwonić się na infolinię 989. Niestety wbrew zapowiedziom, skontaktowanie się w sprawie szczepień było niemożliwe.
Usiłowałem dodzwonić się już w nocy i proszę sobie wyobrazić, że cały czas była zajęta. Potem linia całkiem przestała odpowiadać. W końcu ubrałem się i przyszedłem do przychodni na Piotrowicką, bo tutaj mam najbliżej.
Szczepień nie będzie?
Gdy w końcu przychodnia rozpoczęła pracę, okazało się, że seniorzy niepotrzebnie czekali. Punkt nie zdecydował się na uruchomienie rezerwowej listy. Pani Maria jest oburzona tym, że na darmo stała na zimnie tyle czasu.
Najgorzej, że nawet nie poinformowali nas, gdzie jeszcze w Katowicach są wolne miejsca. To jakieś żarty. W mediach wszędzie kampanie zachęcające do tego, żeby się zapisać, a rzeczywistość nijak się ma do tych przekazów. Jak można w ten sposób traktować starszych ludzi?
Podobne kolejki powstały w Siemianowicach Śląskich, Dąbrowie Górniczej czy Piekarach Śląskich. Tylko wybrane POZ zgodziły się zapisywać ludzi pomimo braku miejsc. Szefowa sieci przychodni Zakładu Lecznictwa Ambulatoryjnego w Sosnowcu, Małgorzata Macek, powiedziała, że szczepienia zostały wstrzymane na skutek ograniczeń nałożonych przez NFZ.
Mogliśmy zapisać tylko 30 pacjentów tygodniowo do końca marca. To sześć szczepień na jeden dzień. Taki bowiem harmonogram został uzgodniony z NFZ. Panie pielęgniarki zapisywały zainteresowanych pacjentów jeszcze do przychodni na ul. Wojska Polskiego i Nowopogońskiej. Obecnie wszędzie mamy komplet pacjentów.
Co z medykami?
Macek poinformowała, że zaraz po tym, jak NFZ zadecyduje o rozszerzeniu grafiku, pacjenci zostaną powiadomieni o możliwości wpisania się na listy rezerwowe.
Obecnie jest po prostu za mało szczepionek.
We wszystkich punktach szczepień w kraju obowiązuje limit 30 dawek tygodniowo. W największych przychodniach, na dużych osiedlach najszybciej zabrakło dawek produktu Pfizera. Przechodząc do drugiej tury szczepień obejmującej seniorów, wiele osób zapomniało o tym, że na chwilę obecną spore grono medyków nadal nie przyjęło szczepionki.
Źródło: popularne.pl