Wyniszczająca świat pandemia, wojna w Ukrainie i groźba użycia bomby atomowej przez Rosję. Czy świat zmierza ku zagładzie? Czy znaleźliśmy się w przededniu wybuchu III wojny światowej? To palec św. Kandyda, wedle legendy, ma wskazać koniec doczesnego świata.
Choroszcz. Niewielkie miasto tuż obok Białegostoku. To w tym podlaskim miasteczku nad rzeką Horodnianką, według legendy, należałoby upatrywać znaku końca świata. W tamtejszym kościele św. Jana Chrzciciela i św. Szczepana znajduje się bowiem niezwykła relikwia.
Choroszcz. Palec św. Kandyda wskaże koniec świata? Czy jest już blisko?
Choroszczańska świątynia może pochwalić się relikwią św. Kandyda z Rzymu. W zdawałoby się wątłej woskowej figurze zamknięto niemal cały szkielet świętego.
„Zamiast twardych i trwałych materiałów użyto tu zupełnie innych surowców – papieru, płótna, bawełny i wosku. Z nich właśnie wykonano rodzaj nagiego manekina, ubierając go następnie w jedwabne szaty. Wszystko po to, by sprawiał wrażenie niemal żywego człowieka. Niemal żywego, gdyż pokazany został w stanie snu, z którego przebudzeniem będzie dopiero zmartwychwstanie” – wyjaśniał przed laty Marek Machowski, wykładowca historii sztuki w warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych oraz w Instytucje Architektury Politechniki Białostockiej.
Realistyczną figurę zamknięto w szklanej trumnie. Relikwie, jak wykazały badania, znajdują się niemal w całej figurze… poza dłońmi. A to właśnie z jednym z palców wiąże się niesamowita, a może bardziej, przerażająca legenda.
Palec św. Kandyda
Palec wskazujący prawej dłoni woskowej figury ma przewidzieć nadchodzący koniec świata. „Przy okazji rozpowszechniana jest miejscowa legenda, według której palce świętego zbliżają się do wieka przeszklonej trumny. Gdy go dotkną, nastąpi koniec świata. Prawdziwości legendy oczywiście nie sposób na razie sprawdzić. Można natomiast dochodzić, skąd się wzięła co było naprawdę pierwsze: czy sama legenda, na której podstawie domyślano się zawartości figury, czy też na odwrót – przekonanie o zawartości dało początek legendzie” – zastanawiał się Marek Machowski.
– Dawniej wierzono, że w figurze znajduje się tylko kość palca świętego, stąd pewnie przypisywano mu te cudowne właściwości – wyjaśniał przed laty portalowi wspolczesna.pl proboszcz choroszczyńskiej świątyni ks. Leszek Mieczysław Struk.
Jedno jest pewne – w palcach św. Kandyda nie ma śladu po relikwii. Ale czy to umniejsza legendzie? Według niektórych mieszkańców miasteczka do końca cywilizacji brakuje ledwo paru centymetrów. A palec świętego ma się podnosić i zbliżać do wieka trumny.
Źródło: fakt.pl