Zeszłoroczne rekordowo gorące lato sprawiło, że w naszym rejonie Europy zadomowili się nieproszeni goście, którzy dotarli tu wraz z wędrownymi ptakami spędzającymi zimę w Afryce.
To dochodzące do dwóch centymetrów długości kleszcze z rodzaju Hyalomma, które znaleziono w Niemczech na zwierzętach hodowlanych. Czy są groźniejsze od naszych rodzimych „krwiopijców”?
Tego na razie nie stwierdzono. Wiemy, że mogą przenosić drobnoustroje wywołujące gorączkę krwotoczną czy gorączkę plamistą, jednak na naszym kontynencie nie stwierdzono jeszcze żadnego przypadku zachorowania po ukąszeniu przez afrykańskiego pajęczaka.
Nie oznacza to wcale, że możemy zignorować niebezpieczeństwo: jeśli zauważymy kleszcza z charakterystycznymi odnóżami w paski, poinformujmy o tym najbliższy inspektorat Państwowej Inspekcji Sanitarnej.
W przypadku ukąszenia – usuńmy intruza pęsetą i oddajmy do zbadania w laboratorium lub udajmy się po pomoc do lekarza.
Źródło: interia.pl