W szczecińskim szpitalu Zdroje doszło do prawdziwego cudu. Na świat przyszły trojaczki: Klara, Amelia i Nadia. Ich wyjątkowość wywodzi się z tego, że siostry pochodzą z ciąży jednojajowej i jednokosmówkowej. Oznacza to, że mają ten sam materiał genetyczny i grupę krwi, a także wyglądają identycznie.
Dziś, tj. 8 lipca dziewczynki wraz z rodzicami opuścili Oddział Intensywnej Terapii i Patologii Noworodka, gdzie spędziły aż 9 tygodni. W domu czeka na nich o 2 lata starsza siostrzyczka.
Ciąża jednojajowa i jednokosmówkowa na porodówce w Szczecinie
O potrójnym szczęściu rodzicie dziewczynek dowiedzieli się już w 8. tygodniu ciąży pani Elżbiety z Kostrzyna nad Odrą. Jedyną osobą, która w ich rodzinie miała bliźniaka, jest jeden z dziadków, a oni nie mieli pojęcia, że wszystko potoczy się dla nich w ten sposób.
– Na początku był szok i duży stres. Popłakałam się. Dopiero wsparcie i pozytywne nastawienie męża pozwoliły mi odnaleźć spokój i radość z oczekiwania na przyjście na świat naszych trzech kolejnych księżniczek – mówiła pani Elżbieta w rozmowie z Twoim Radiem.
Dziewczynki o imionach: Klara, Amelia i Nadia przyszły na świat całe i zdrowe. Pierwotnie lekarze przewidywali, że rodzice powitają je w 33. lub 34. tygodniu ciąży, jednak pierwsza z dziewczynek pojawiła się na świecie już dwa dni później. Pozostałe dwie urodziły się 2 maja, w 29. tygodniu ciąży.
O wyjątkowości tej ciąży wypowiedziała się prof. Elżbieta Ronin-Walknowska, która specjalizuje się w ciążach wielopłodowych, a z wykształcenia jest ginekologiem-położnikiem. To ona prowadziła ciążę pani Elżbiety w szpitalu Zdroje w Szczecinie.
– Choć dla nas wszystkie ciąże są szczególne, to ta konkretna była rzeczywiście wyjątkowa, bo była jednokosmówkowa i trójowodniowa, pochodziła z jednej komórki jajowej. To należy do rzadkości […] Od tego zależy przebieg danej ciąży i możliwość wystąpienia różnych powikłań u płodu i matki. Dla kobiety każda ciąża wielopłodowa jest dużym wyzwaniem i niesie za sobą podwyższone ryzyko – wspominała ekspertka.
Dziś rodzice mogą cieszyć się wychowywaniem aż czwórki dzieci. W Kostrzynie nad Odrą powitała je ich starsza o dwa lata siostrzyczka.
Źródło: lelum.pl