Jak dowiedziała się nieoficjalnie Wirtualna Polska, rząd nie zamierza zamykać cmentarzy na Wielkanoc. Politycy chcą uniknąć sytuacji z ubiegłego roku, wokół której pojawiło się wiele kontrowersji. Mimo wszystko, kolejne obostrzenia dotknęły cały kraj.
Dzisiaj zwołana została specjalna konferencja, w której trakcie Adam Niedzielski ogłosił kolejny lockdown naszego kraju. Pojawiło się wiele głosów sprzeciwu, jednak liczby nie kłamią – zarażeń cały czas przybywa.
W związku z nowymi regulacjami, które wejdą w życie 20 marca i potrwać mają docelowo do 9 kwietnia, pojawia się szereg nowych ograniczeń. Klasy I-III wrócą na nauczanie zdalne, zamknięte pozostaną hotele, baseny orz aquaparki i obiekty sportowe, a także zalecana jest praca w trybie zdalnym dla sektora prywatnego. O wszystkich nowych zasadach pisaliśmy w artykule dostępnym pod tym adresem.
W sieci od razu zawrzało, a ludzie zaczęli zastanawiać się, jak będzie wyglądać sytuacja ze świętami Wielkanocnymi. W końcu rząd parokrotnie dał znać o tym, że nie śpieszy się z zapowiadaniem kolejnych obostrzeń, a te zaczynają obowiązywać czasami nawet w ciągu paru godzin od ich ujawnienia.
Jak dowiedziała się Wirtualna Polska, rząd zamierza przede wszystkim uniknąć kontrowersji związanych z lockdownem z 2020 roku. Wtedy od 2 do 19 kwietnia większość cmentarzy została zamknięta.
Cmentarze mają pozostać otwarte na Wielkanoc
– W tej chwili nie mamy w planach zamykania cmentarzy na Wielkanoc – wyjaśnia cytowane przez portal wp.pl nieoficjalne źródło. W ten sposób ma obyć się bez kontrowersji. Przypomnijmy, że w ubiegłym roku dużo mówiło się o niespodziewanej wizycie Jarosława Kaczyńskiego na cmentarzu.
Prezes PiS złożył kwiaty i znicze na grobie swojej matki, a także na symbolicznym nagrobku pary prezydenckiej znajdującym się na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie. Miało to miejsce w miesięcznicę smoleńską.
Problem w tym, że w mocy utrzymany był zakaz odwiedzania cmentarzy. Wielu osobom nie spodobało się takie nierówne traktowanie świadczące o podwójnych standardach – zwykli obywatele nie mogli złożyć kwiatów na grobach bliskich, ale znany polityk nie miał z tym problemu.
Wiele osób przypomina także rządzącym o nagłej decyzji zamknięcia cmentarzy na Dzień Zaduszny w ubiegłym roku. Handlarze kwiatami czy zniczami byli już praktycznie rozstawieni, z całym zamówionym asortymentem, gdy nagle pojawił się zakaz. Tym razem do podobnej sytuacji ma nie dojść.
Polityka państwa skupiona jest wokół wyhamowania trzeciej fali pandemii koronawirusa SARS-CoV-2. Mimo wszystko nie ma decyzji dotyczącej zakazu przemieszczania się. Minister zdrowia przypomina jednocześnie o obowiązujących limitach osób w kościele – 1 osoba na 15 m kw.
Źródło: pikio.pl
