Do zawalenia się budynku wielorodzinnego w Ścinawie doszło w środę wieczorem. Do szpitala trafiło w sumie czworo dorosłych i dziecko. Fakt dotarł do świadków tego przerażającego wypadku. Eksplozja była tak silna, że wybiła szybę w oknie pani Mileny. Tego, co stało się później, nie wymaże z pamięci do końca życia.
W Ścinawie na Dolnym Śląsku zawalił się budynek wielorodzinny. Straż pożarna przez dłuższy czas poszukiwała rannych pod gruzami. W końcu udało się ich odnaleźć. Do szpitala trafiło w sumie czworo dorosłych i dziecko.
Wybuch gazu spowodował zawalenie się domu w Ścinawie
Podejrzewa się, że budynek zawalił się po wybuchu gazu. Ten jednak, jak wynika z ustaleń strażaków, nie był tam nawet podłączony. Trwały prace budowlane mające na celu podłączenie instalacji.
Rzecznik Prasowy Dolnośląskiej PSP mł. bryg. Daniel Mucha potwierdza w rozmowie z Faktem, że poszkodowanych jest pięć osób. – Mają poparzenia ciała. Stan tych osób jest różny. Jedna osoba miała poparzone około 50 procent ciała i została przetransportowana do Wrocławia LPR. Pozostałe zawieziono karetkami do miejscowego szpitala — wyjaśnia.
Rzecznik straży pożarnej podkreśla, że na ten moment nie ma ofiar śmiertelnych. Nikt też nie leżał pod gruzami.
– Działania zakończyły się około 4 w nocy. Na miejscu jest jeszcze jeden zastęp strażaków, który monitoruje sytuację. Do budynku nie był doprowadzony gaz, ale trzeba podkreślić, że w ulicy, która przy tym budynku biegła, był gazociąg. Nasze mierniki wykazały obecność gazu w stopniu zagrażającym wybuchem — dodaje nasz rozmówca.
Świadek wypadku: „Skóra na jej rękach skwierczała, to było straszne!”
Milena Krawczyk (32 l.), mieszkanka pobliskiego domu w rozmowie z Faktem podkreśla, że ona i pozostali sąsiedzi byli przerażeni.
– Usłyszeliśmy straszny huk. Jak wybiegliśmy, był już słup ognia — mówi poruszona. – Zadzwoniliśmy po straż pożarną, która natychmiast przyjechała. Widok straszny i do tego krzyk 4-letniego Szymona, którego w piżamie wynieśli strażacy. Chłopiec był w szoku i nie wiedział, co się stało — opowiada nam pani Milena.
Mieszka w domu przylegającym do zawalonego budynku. Wciąż nie wie, czy będzie mogła do niego bezpiecznie wrócić. Eksplozja była tak silna, że wybiła szybę w oknie. – Jak jest w środku, nie wiem, bo nie możemy wejść. Mam też samochód uszkodzony. Siła wybuchu była bardzo duża — podkreśla.
Osobą, która najbardziej ucierpiała, jest jej sąsiadka z budynku, w którym doszło do wybuchu, pani Teresa. – Skóra na jej rękach skwierczała. To straszne — wspomina z przerażeniem pani Milena.
Źródło: fakt.pl
Groza na Podhalu! W jednej sekundzie rozszalał się żywioł. Wir powietrza zdemolował szopę i zaatakował…
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia pierwszego i drugiego stopnia przed burzami na obszarze…
Iran w nocy z soboty na niedzielę przeprowadził atak odwetowy na Izrael. Choć zdecydowana większość…
Trwało nabożeństwo. Biskup wygłaszał kazanie, gdy podszedł do niego mężczyzna i nagle rzucił się na…
Wszystko wskazuje na to, że waloryzacja w przyszłym roku nie będzie już dwucyfrowa. Jak wynika…
W Jagatowie 43-letni mężczyzna miał zaatakować nożem 40-letnią żonę i uciec z miejsca zdarzenia -…
Leave a Comment