Strajk nauczycieli wciąż jest możliwy. Związkowcy nie przyjęli nowych propozycji ze strony rządowej, zakładających wzrost wynagrodzeń powiązany wraz ze wzrostem pensum. Rozmowy mogą zostać wznowione w niedzielę o godzinie 18:00.
- Rząd proponuje, aby w 2023 r. pensja nauczyciela dyplomowanego wynosiła od 7700 do 8100 zł brutto miesięcznie
- – Zwracamy się z apelem, żeby w czasie egzaminów strajk został złagodzony – zadeklarowała Szydło
- – Nie zachodzą żadne przesłanki, które dawałyby nam legitymację do dyskusji o wstrzymaniu akcji strajkowej – mówił z kolei szef ZNP Sławomir Broniarz; jego zdaniem nowe propozycje „zaogniają konflikt”
- Związkowcy są zawiedzeni, ponieważ rząd nie przedstawił nauczycielom dokumentów, które później pokazano mediom
Rano odbyło się kolejne nadzwyczajne posiedzenie Prezydium Rady Dialogu Społecznego o sytuacji w oświacie. Podczas rozmów wicepremier przedstawiła „nowy pakt społeczny dla oświaty”, który nie zyskał jak na razie aprobaty związkowców, obawiających się zwolnień.
Propozycja rządu
„Wymiernym efektem nowego kontraktu społecznego są wyższe wynagrodzenia, które już w 2023 r. wyniosą – w zależności od wybranego wariantu – dla nauczyciela dyplomowanego 7700 lub 8100 zł brutto miesięcznie” – wskazuje rząd.
Podwyżki mają objąć wszystkie grupy nauczycieli. W wariancie podwyższenia pensum do 22 godz. podwyżki dla nauczyciela dyplomowanego mają być realizowane stopniowo: w 2020 r. – 6128 zł, 2021 r. – 6653 zł, 2022 r. – 7179 zł; 2023 r. – 7704 zł. Propozycja rządu dla nauczyciela dyplomowanego w wariancie pensum 24 godz. to: w 2020 r. – 6335 zł, 2021 r. – 7434 zł, 2022 r. – 7800 zł; 2023 r. – 8100 zł.
Szydło zapewniła też, że rząd podtrzymuje wszystkie dotychczasowe propozycje dla nauczycieli. Są to: w sumie 15 proc. podwyżki w 2019 r., skrócenie stażu, ustalenie kwoty dodatku za wychowawstwo na poziomie nie mniejszym niż 300 zł, zmiana w systemie oceniania nauczycieli i zmniejszenie biurokracji.
„Założenia obejmują także prognozę naturalnych odejść nauczycieli z zawodu (m.in. w związku z emeryturą). Średnia odejść z lat 2010-2018 wynosi w granicach 25-30 tysięcy rocznie, a 80 proc. odchodzących nauczycieli nie jest zastępowana. Szacunki sugerują, że pozwala to na wprowadzenie zmian bez jakiejkolwiek dodatkowej redukcji kadry” – czytamy w informacji przekazem dziennikarzom podczas konferencji prasowej wicepremier Beaty Szydło.
– Rząd chce wprowadzić zmianę systemową i dać możliwość realnego wzrostu płac nauczycieli – zadeklarowała Szydło. – Strona społeczna ciągle to odrzuca. Ale jestem pełna nadziei, bo strona społeczna chce też rozmawiać o tych zmianach – dodała.
– Wszyscy łącznie z nauczycielami i partnerami społecznymi zdajemy sobie sprawę, że musi być zmieniony system. Ten dotychczasowy przestał gwarantować możliwości realnego wzrostu płac nauczycieli. Chcemy stworzyć system gwarantujący bezpieczeństwo płacowe nauczycieli, który będzie się też mierzył z możliwościami budżetu – mówiła Szydło.
Szydło: apelujemy do nauczycieli o złagodzenie strajku w czasie egzaminów
Szydło na konferencji po spotkaniu z przedstawicielami związków nauczycielskich w Radzie Dialogu Społecznego powiedziała, że między rządem a stroną społeczną jest rozbieżność stanowisk. Powodem tego – według wicepremier – jest to, że rząd chce wprowadzić zmianę systemową i proponuje podwyżki, a strona społeczna „ciągle to odrzuca”. Wskazała też, że związkowcy chcą rozmawiać o przedstawionej propozycji o zmianach w pensum i wyraziła nadzieję, że potwierdzą to na konferencji.
Jak podkreśliła, ze strony społecznej nie ma w tej chwili woli podpisania porozumienia. – To porozumienie jest również możliwe wtedy, kiedy w czasie egzaminów nie będzie strajku – zaznaczyła. – Zwracamy się z apelem, żeby w czasie egzaminów ten strajk został złagodzony – dodała Szydło.
Wicepremier powiedziała, że to nie od niej zależy teraz, czy będą podwyżki i czy unowocześniony zostanie system gwarantujący podwyżki wynagrodzeń w oświacie. – To zależy od strony społecznej – wskazała. Według Szydło od początku ta propozycja była jednak „torpedowana”. – Z przykrością twierdzę, że nasi partnerzy woleli poprzez tweety czy wychodząc do państwa (dziennikarzy – red.), się komunikować – dodała.
Jej zdaniem przedstawiona przez rząd kolejna propozycja jest „najlepsza, przemyślana i przygotowana”. – Czekamy na odpowiedź strony społecznej, kiedy będzie gotowa do rozmów – zadeklarowała. – Dla rządu warunkiem, który chcielibyśmy, żeby był spełniony przy rozmowach, jest to, żeby w czasie egzaminów nie było strajku – podkreśliła wicepremier.
Rafalska: wynagrodzenie za zajęcia rozwijające zainteresowania to wydatek rzędu 1,9 mld zł
Proponujemy wynagrodzenie za prowadzenie zajęć rozwijających zainteresowania; to wydatki na 10 lat planowane na kwotę rzędu 1,9 mld złotych – podkreśliła minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska.
Elżbieta Rafalska na konferencji po porannych rozmowach ze związkami zawodowymi przybliżyła propozycje rządu. Wśród nich wymieniła m.in. „przyspieszenie podwyżek wynagrodzeń z budżetu państwa w wysokości 667 mln złotych na wdrożenie drugiej podwyżki; po drugie wprowadzenie dodatkowej podwyżki płac nauczycieli od września 2019 r., co pozwoliłoby na osiągnięcie 15-procentowego wzrostu wynagrodzeń w stosunku do stanu obowiązującego do grudnia 2018 r.”.
– W ten sposób wynagrodzenie nauczycieli od września 2019 r. wzrośnie o 9,6 proc. – podkreśliła szefowa MRPiPS.
Rafalska zwróciła również uwagę na proponowane wynagrodzenie za prowadzenie zajęć rozwijających zainteresowania. – To wydatki na 10 lat planowane na kwotę rzędu 1,9 mld złotych – powiedziała. Wśród innych propozycji wskazała również na „skrócenie stażu nauczycielskiego dla stażysty do 9 miesięcy, skrócenie dla nauczycieli kontraktowych obowiązkowego okresu przepracowania przed rozpoczęciem stażu na kolejny stopień awansu do 2 lat, a dla nauczycieli mianowanych do roku”.
Jak dodała, są to także dodatkowe świadczenia dla nauczycieli na start w wysokości 100 złotych oraz stały dodatek za wychowawstwo w wysokości 300 złotych. – Do tej propozycji ZNP i FZZ odniosły się negatywnie; ta propozycja jest ciągle na stole – podkreśliła Elżbieta Rafalska
Szef ZNP: dzisiejsza propozycja zaognia konflikt
– Nie zachodzą żadne okoliczności, które dawałyby nam przesłanki do tego, abyśmy mogli dyskutować o wstrzymaniu akcji strajkowej w poniedziałek – komentował Broniarz po rozmowach.
Dodał, że ZNP i FZZ podtrzymują ostatnią propozycję przedstawioną stronie rządowej. Podkreślił, że ustępstwa związków zawodowych sięgają już 10 mld zł. – A więc to nie jest tak, że jesteśmy nieelastyczni, nie chcemy na ten temat rozmawiać – dodał.
– Epatowanie opinii publicznej faktem, że nauczyciele będą zarabiali w roku 2023 kwotę ponad 8 tys. zł tak na dobrą sprawę przy braku odpowiedzi na pytanie, ile będzie wynosiło wynagrodzenie zasadnicze, jest pustą deklaracją. Antycypowanie zdarzeń przyszłych i niepewnych za cztery lata przy braku wiedzy, jaka będzie dynamika wzrostu gospodarczego, jak się będzie kształtował PKB, jakie będą relacje płacowe, to jest po prostu próba tylko i wyłącznie powiedzenia, że coś oferujemy, ale do końca nie jesteśmy przekonani, czy to będzie miało rację bytu – powiedział Broniarz.
Wcześniej prezes ZNP stwierdził, że „dzisiejsza propozycja tylko zaognia konflikt, a nie łagodzi”.
Szydło odpowiedziała na słowa Broniarza o „zaognianiu konfliktu” i obawie przed zwolnieniami nauczycieli. – Myśmy pokazali, jak wygląda corocznie odchodzenie nauczycieli od zawodu. Strona społeczna próbuje środowisko nauczycielskie straszyć na starcie rozmów o tej propozycji. Nikt tego nie podnosił – powiedziała Szydło.
Proksa o nowej propozycji rządu: niesie za sobą zwolnienia pracowników, na to się nie zgodzimy
– Sceptycznie odnosimy się do nowej propozycji rządu, bo niesie za sobą zwolnienia pracowników i na to na pewno się nie zgodzimy – powiedział szef Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” Ryszard Proksa. – Na dzień dzisiejszy nie ma porozumienia – podkreślił.
– Jesteśmy trochę rozczarowani, ponieważ nasz związek szczególnie akcentował zmianę systemu wynagrodzenia i chcieliśmy przepracować ten punkt, szczególnie jako punkt, który będzie podstawą do zmiany w systemie edukacji – powiedział po spotkaniu Proksa.
Zaznaczył, że Solidarność została „zaskoczona nową propozycją rządu”. – Jako związek zawodowy sceptycznie się do tego odnosimy, ponieważ to niesie za sobą dość liczne zwolnienia pracowników i na to na pewno się nie zgodzimy – podkreślił. – Nie bylibyśmy związkiem zawodowym, który by robił coś takiego, że zwalnia 10 czy 20 proc. pracowników, żeby reszta mogła lepiej zarabiać, nie o to nam chodzi – dodał.
Proksa podkreślił, że „na dzień dzisiejszy nie ma porozumienia” z rządem.
Wittkowicz: propozycja ws. pensum to zwolnienia od 20 do 33 proc. nauczycieli
Wittkowicz poinformował na konferencji prasowej po spotkaniu, że związek nie podpisze propozycji porozumienia, która – jak stwierdził – oznaczałaby „tylko i wyłącznie, że na stole leżą ochłapy rzucone pracownikom oświaty”.
– Na naszą propozycję z 3 kwietnia rząd dzisiaj nie przedstawił pisemnego stanowiska, nie przedstawił również pisemnego stanowiska dotyczącego tego szumnie ogłoszonej propozycji paktu społecznego dla oświaty – powiedział. Dodał, że nowa propozycja oznacza, że „rząd nam proponuje zwolnienie od 20-33 proc. dzisiaj pracujących nauczycieli”.
Wittkowicz podkreślił, że związki zawodowe zapoznały się z nową propozycją rządu na konferencji prasowej wicepremier Szydło. – Skandalem jest fakt prowadzenia negocjacji w taki sposób, że przedstawiciele środków masowego przekazu dostają wszystkie materiały a strony negocjujące nie mają na stole niczego – powiedział.
– Jeżeli za 40 parę godzin ma rozpocząć się w Polsce strajk generalny w oświacie i strona rządowa podsyca niepokoje i ten pożar gasi dolewając do niego benzyny, to jest to skrajnie nieodpowiedzialna postawa. Jeżeli do tego strajku w poniedziałek dojdzie, a na 99 proc. tak będzie, to jest to odpowiedzialność personalna osób negocjujących ze strony rządowej z panią premier Beatą Szydło na czele – podkreślił Wittkowicz.
Dodał, że Forum Związków Zawodowych tak jak ZNP nie znajduje podstaw do tego, żeby zawiesić lub wstrzymać zapowiadany strajk. – Wobec tego 8 kwietnia rozpoczyna się bezterminowy strajk w polskiej oświacie – oświadczył.
Gardias: jeżeli któraś ze stron rozmów będzie miała propozycje, wznowimy rozmowy w niedzielę o godz. 18
– Zaproponowałam stronom, że jeżeli któraś z nich będzie miała propozycję, to możemy wznowić rozmowy w niedzielę o godz. 18 – powiedziała w przerwie rozmów rządu z nauczycielskimi związkami zawodowymi Przewodnicząca Forum Związków Zawodowych Dorota Gardias.
– Strony nie porozumiały się, ubolewam nad tym – podkreśliła Gardias. – W związku z tym zaproponowałam stronom, że jeżeli któraś z nich będzie miała propozycję, to możemy wznowić rozmowy w niedzielę o godz. 18 – poinformowała.
Jednocześnie wskazała, że „ze smutkiem obserwowała konferencję prasową strony rządowej, na której przedstawiono prezentację”. Jej zdaniem, prezentacja ta została przygotowana „tylko na potrzeby mediów”. – Powinna być przedstawiona najpierw wszystkim stronom w pokoju obrad; to wydaje się, że oddala te strony jeszcze bardziej od tego, co bardzo mocno budowaliśmy przez ostatnie 5 dni (rozmów) – oceniła przewodnicząca FZZ.
Spotkanie w centrum „Dialog’
Spotkanie odbyło się w Centrum Partnerstwa Społecznego „Dialog” przy ul. Limanowskiego w Warszawie.
Uczestniczyli w nim m.in. wicepremier Beata Szydło, minister edukacji narodowej Anna Zalewska, wiceminister edukacji Maciej Kopeć, minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska, wiceminister finansów Tomasz Robaczyński, szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk i sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Andrzej Dera.
Stronę związkową reprezentowali m.in.: prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz, przewodnicząca Forum Związków Zawodowych Dorota Gardias, szef Branży Nauki, Oświaty i Kultury FZZ Sławomir Wittkowicz, przewodniczący Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” Ryszard Proksa i szef Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Jan Guz.
Rozmowy strony rządowej ze związkowcami prowadzone są od ubiegłego tygodnia.
Źródło: onet.pl