W poszukiwania 33-letniego mężczyzny, który boso uciekł z oddziału szpitalnego w Tarnowie, zaangażowano 17 radiowozów i ponad 40 policjantów, a także strażaków. Poszukiwania trwały kilka godzin.
We wtorek po południu dyżurny komendy w Tarnowie otrzymał informację o ucieczce z jednego z oddziałów szpitalnych 33-letniego pacjenta. Mężczyzna miał wybić szybę i uciec ze szpitala w samym dresie i boso.
Ponad 40 policjantów szukało pacjenta
Do poszukiwań zaangażowano 17 radiowozów, ponad 40 policjantów, przewodników psów służbowych, a także strażaków z Państwowej Straży Pożarnej i druhów okolicznych ochotniczych straży.
Funkcjonariusze wyposażeni w sprzęt termowizyjny ruszyli do przeszukiwania okolic „nowego” szpitala. Sprawdzano wszystkie możliwe kierunki jego ucieczki. Trop jednak urwał się w rejonie ronda przy ul. Lwowskiej.
Do działań włączyli się także policjanci z komisariatu w Żabnie, ponieważ mężczyzna mieszkał na podległym im terenie. W Żabnie rodzina złożyła zawiadomienie o zaginięciu osoby, a policjanci z uwagi na okoliczności, przyjęli I najwyższy stopień zagrożenia życia i zdrowia.
Przed godziną 21 wpłynęła informacja, że poszukiwany najprawdopodobniej ukrywa się na strychu swojego domu. Sprawdzenie tego miejsca było swoistym „strzałem w dziesiątkę”. Poszukiwany mężczyzna ukrył się na strychu przykrywając się kołdrą.
Był mocno wychłodzony. Wezwano karetkę pogotowia ratunkowego, a ratownicy udzieli pierwszej pomocy. W asyście policjantów mężczyzna został przewieziony do tarnowskiego szpitala, gdzie ponownie trafił na oddział. Jego życiu i zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Źródło: o2.pl