W Borowcach pojawiła się klepsydra, zawiadamiająca o pogrzebie ofiar strzelaniny. Justyna, Janusz oraz ich 17-letni syn Jakub zostaną pochowani na cmentarzu parafialnym. W ostatnim pożegnaniu wezmą udział najbliżsi oraz przyjaciele, w tym 13-letni Gianni, który jako jedyny przeżył masakrę, jaką w rodzinnym domu urządził jego wujek – wciąż poszukiwany Jacek Jaworek. Cała ta historia mrozi krew w żyłach.
W Borowcach pojawiła się klepsydra, która zawiadamia o pogrzebie ofiar strzelaniny, której miał – według wstępnych ustaleń śledczych – dopuścić się Jacek Jaworek. Miał zastrzelić brata Janusza, a także jego żonę Justynę i ich 17-letniego syna Jakuba. Jako jedyny przeżył 13-letni Gianni, bo schował się przed mordercą, a potem uciekł. Pogrzeb odbędzie się w Kościele Parafialnym Dąbrowa Zielona, 20 lipca o godz. 13:00. Po mszy trumny z ciałami na miejsce wiecznego spoczynku zostaną odprowadzone na cmentarz parafialny. Lokalna społeczność niewielkiej miejscowości pod Częstochową wciąż jest wstrząśnięta tym, co się stało. Na pogrzebie ofiary zostaną pożegnane przez najbliższych oraz rodzinę, ale także znajomych i mieszkańców. Wszyscy chcą wesprzeć 13-letniego Gianniego.
„Zrobimy wszystko, aby dramatyczne chwile, których był świadkiem nie odcisnęły piętna na jego psychice. Gianni bardzo potrzebuje spokoju i pomocy. Już nigdy nie będzie mógł pograć z bratem w piłkę, iść porozmawiać z tatą, przytulić się do ukochanej mamy… Pozostaną jedynie w jego pamięci. Sprawmy, aby Gianni poczuł, że w ogromie tej tragedii nie został sam”, mówi rodzina 13-latka, która uruchomiła w sieci zbiórkę. Wszystko po to, by pomóc nastolatkowi stanąć na nogi po stracie najbliższych. W sobotę, 17 lipca, o godz. 13:15 uzbierano już ponad 20 tys. złotych. Dorzucić się można tutaj: Gianni.
Źródło: se.pl