W Bolesławcu w piątek nad ranem doszło do tragedii. Matka i jej 3,5-letnie dziecko nie żyją. Policja podejrzewa zabójstwo. Zatrzymano mężczyznę, który podczas akcji służb zaatakował policjanta.
Bolesławiec na Dolnym Śląsku – to właśnie tam doszło dziś do tragedii. W piątek około godziny 4 rano przy ul. Kilińskiego w Bolesławcu znaleziono dwa ciała – matki i dziecka.
Bolesławiec. Matka i jej syn z ranami kłutymi
Jak poinformował lokalny portal Lwówek na sygnale, nad ranem mieszkańcy bloku natknęli się na ciało 32-letniej kobiety z ranami kłutymi – leżało na klatce schodowej. Wezwano policję i pogotowie. Szybko odkryto, że 32-latka to nie jedyna ofiara. Przed budynkiem leżało ciało 3,5-letniego chłopca. Na jego ciele również były kany kłute. Dziennikarze ustalili, że doszło do awantury domowej, w której życie stracili 32-letnia matka i 3,5-letnie dziecko. Ciało chłopca miało zostać wyrzucone na zewnątrz przez okno.
Asp. szt. Anna Kublik-Rościszewska z KPP w Bolesławcu potwierdziła w rozmowie z Polsatnews.pl, że nie żyją dwie osoby. Dodała, że podczas prowadzenia czynności jeden z policjantów został zaatakowany. – Policjanci byli zmuszeni użyć broni służbowej – dodała.
Lokalny portal poinformował, że gdy mężczyzna zaatakował policjanta, został postrzelony w brzuch i z raną brzucha trafił do szpitala. Po godzinie 11 poinformowano, że rany mężczyzny były powierzchowne, więc jego życiu i zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Podejrzewany o zabójstwo mężczyzna został zatrzymany. W ciągu najbliższych dni najprawdopodobniej zostanie przesłuchany i usłyszy zarzuty.
Źródło: gazeta.pl