Polska

Babcia skatowanego Kubusia pisała do sądu. Wiemy, co zawarł w opinii kurator, który odwiedził rodziców

Mały Kubuś ze Szczytna pobity przez rodziców powoli wraca do zdrowia, został wybudzony ze śpiączki farmakologicznej. Jego babcia Katarzyna P. (43 l.) już we wrześniu ubiegłego roku informowała sąd w Szczytnie, że w rodzinie jej córki Michaliny P. (22 l.) i jej konkubenta Michała J. (25 l.) dzieje się coś złego i rodzice mogą nienależycie opiekować się starszym synem, Bartkiem (4 l.).

Babcia skatowanego Kubusia pisała do sądu. Wiemy, co zawarł w opinii kurator, który odwiedził rodziców

– We wrześnie ubiegłego roku napisałam do sądu w Szczytnie o sytuacji w rodzinie mojej córki Michaliny – mówiła Faktowi babcia chłopców.

Jak relacjonuje babcia Bartek przeszedł udar mózgu gdy miał dwa i pół roku. Lekarze zdiagnozowali u niego zakrzepicę. – Napisałam, że Michalina jest w złym stanie psychicznym, ona się nie interesowała tym, że dziecko płacze. Z jej strony nie było agresji wobec synka, ona się po prostu wyłączała i nie słuchała, nie krzyczała tylko siadała i jej nie było. Bałam się, że zrobi sobie albo dziecku krzywdę – przyznaje.

Kurator odwiedził rodzinę

Sąd zlecił wywiad kuratora. Pięć dni później kurator był w domu. Nie stwierdził żadnych zaniedbań. Jak poinformował nas sąd, opinia wskazywała, że dziecko było w dobrym stanie higienicznym, pogodne, ubiór nie budził zastrzeżeń. Mieszkanie było w dobrym stanie, wyposażone w meble, zadbane, z bieżącą wodą i ogrzewaniem.

– Matka okazała dokumentację medyczną, z której wynikało, że chłopczyk jest leczony, poddawany rehabilitacji, zaplanowane są w perspektywie kilku tygodni kolejne wizyty u specjalistów – mówi Marta Banaś-Grabek, sędzia Sądu Okręgowego w Olsztynie. Bartek miał orzeczenie o niepełnosprawności. Żadnych dalszych czynności nie zaplanowano.

Niestety jak już wiemy, po urodzeniu Kubusia doszło do tragedii. Trzymiesięczny malec, skatowany trafił do szpitala, a jego rodzice do aresztu. Na szczęście jest w tej sprawie iskierka nadziei: maluszek dzielnie walczy o życie i zdrowie. Zaczął już samodzielnie oddychać, opuścił oddział intensywnej opieki medycznej i jest przytomny. Jednak zanim odzyska pełnię sił czeka go długa rehabilitacja.

Źródło: fakt.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close