Polska

5-latek wpadł do rzeki. Uratował go pogranicznik

5-letni Norbert wpadł do rzeki Lubaczówki w Lubaczowie (woj. podkarpackie). Dryfującego w rzece chłopca zauważył strażnik graniczny, który był akurat na spacerze z rodziną. Mężczyzna natychmiast rzucił się na pomoc i wyciągnął Norberta z wody. 5-latek trafił do szpitala.

Niewiele brakowało, by zabawa nad rzeką skończyła się tragicznie. Przekonał się o tym 5-letni Norbert, który w trakcie zabawy nad rzeką Lubaczówką ześlizgnął się i wpadł do wody. 5-latka porwał nurt. Chłopca zauważył strażnik graniczny – st. chor. sztab. SG Krzysztof Cozac – który w czasie wolnym od pracy spacerował z rodziną.

Z wysokości mostu zauważył dryfujące z prądem rzeki dziecko. Początkowo, jak mówi, nie mógł w to uwierzyć. Obserwowany obiekt pojawiał się na powierzchni, a następnie znikał w otchłani ciemnej wody. Strażnik przyglądał się uważnie i nagle dostrzegł czubek dziecięcej główki. Natychmiast wskoczył do rzeki. Woda w tym miejscu była głęboka i mętna. Mówi, że nagle przemknęła mu przez głowę myśl, że jeśli teraz chłopak pójdzie na dno, to już nie zdoła go odnaleźć brudnej i błotnistej toni – relacjonuje rzeczniczka Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej major SG Elżbieta Pikor.

Strażnik mocno chwycił dziecko i wyciągnął na brzeg, gdzie udzielił mu pierwszej pomocy. Zdjął z chłopca mokre ubrania, zawinął go w koc i umieścił na tylnym siedzeniu przygodnie zatrzymanego samochodu. Po chwili na miejsce przyjechały służby, a także rodzice chłopca, który ostatecznie trafił do szpitala w Lubaczowie. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Źródło: fakt.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close