Zosia Majsner z Sulęcinka (woj. wielkopolskie) ma zaledwie cztery lata, a już postanowiła zaangażować się w działalność na rzecz swojej małej społeczności. Dziewczynka należy do drużyny zuchów i robi, co może, by pomóc w zbudowaniu ich własnej harcówki. Zorganizowała puszkę, w której zbiera datki na ten cel.
Jak mówi mama czteroletniej Zosi Majsner, pewnego dnia dziewczynka sama postanowiła, że chce zostać zuchem. Mamie, początkowo sceptycznie nastawionej do tego pomysłu, nie pozostało nic innego, jak zapisać córkę do lokalnej drużyny.
Zosi w zuchach bardzo się podoba, jednak jest jeden problem. Harcerze i zuchy z Sulęcinka w powiecie średzkim nie mają swojej harcówki. Dlatego Zosia postanowiła o nią zawalczyć. Zorganizowała ozdobną metalową puszkę, do której w swojej miejscowości zbiera pieniądze na stworzenie miejsca dla jej rodziny. W zbiórce postanowiła pomóc także mama dziewczynki. Pani Monika zorganizowała wirtualną puszkę na portalu zrzutka.pl.
– Moja córka Zosia ma 4 lata i ogromne serduszko. Sama z własnej, nieprzymuszonej woli postanowiła pomóc swojemu druhowi spełnić jego marzenie o miejscu dla wszystkich harcerzy i zuchów z jej małej miejscowości Sulęcinek. Założyła puszkę, w której od wczoraj zbiera pieniądze na harcówkę, o którą walczą wszystkie zuchy. Obiecałam jej, że wypełnimy tą skarbonkę. Nie byłam chętna, by została zuchem, sama bardzo tego chciała i sama tą puszkę zorganizowała. A ponieważ kocham ją nad życie pokażę jej, że można i że warto spełniać swoje marzenia – pisze mama Zosi Majsner.
Źródło: fakt.pl
