Polska

35-latka zmarła, bo nie otrzymała pomocy? Szpital przedstawia swoją wersję

35-letnia Agnieszka Szczepanik zmarła w szpitalu w Ostrzeszowie (woj. wielkopolskie), osieracając trójkę małych dzieci. Rodzina zmarłej uważa, że kobieta mogłaby żyć, gdyby lekarz z tamtejszego szpitala należycie ją zbadał. Podczas konferencji dyrektor Ostrzeszowskiego Centrum Zdrowia odpowiedział na zarzuty bliskich Agnieszki.

35-letnia Agnieszka Szczepaniak zmarła w piątek 28 sierpnia wieczorem. Jej bliscy winą za śmierć kobiety obarczają ostrzeszowski szpital. Jak powiedziała w rozmowie z Fakt24 siostra zmarłej, Żaneta Szczepaniak, Agnieszka być może by żyła, gdyby lekarze porządnie ją zbadali.

– Siostra od dłuższego czasu źle się czuła. Była mocno osłabiona, miała opuchniętą twarz, skarżyła się na silne bóle pleców. Dwukrotnie byłam z nią na pogotowiu, jednak odsyłano nas za każdym razem bez przebadania. Agnieszce przepisywano tylko leki przeciwbólowe – mówiła Faktowi.

Dodała, że gdy 27 sierpnia 35-latka naprawdę źle się poczuła, ponownie pojechała z nią na pogotowie, skąd kobiety odesłano na „wieczorynkę”. – Na wieczorynce lekarz obejrzał siostrę przez drzwi, wypisał receptę na leki przeciwbólowe i odesłał nas do domu, choć mówiłam, że siostra od kilku lat ma problemy z trzustką. Zapytałam go, dlaczego nie przebadają siostry. Powiedział, że w szpitalu też dostanie tylko leki przeciwbólowe, że musi iść do specjalisty. Wypisał skierowanie i tyle. Na drugi dzień siostra już prawie z łóżka nie wstawała. Wezwaliśmy karetkę – mówi kobieta.

W szpitalu okazało się, że Agnieszka ma zniszczoną trzustkę. 28 sierpnia wieczorem 35-latka zmarła, zostawiając swoje dzieci: 4-letnią Lenkę, 6-letnią Zuzię i 9-letniego Danielka.

Stanowisko szpitala

Sprawą śmierci Agnieszki Szczepaniak zajmuje się prokuratura. Wyjaśnia ją też starosta ostrzeszowski, który w poniedziałek 31 sierpnia zorganizował w tej sprawie konferencję prasową. Obecni na niej byli przedstawiciele Ostrzeszowskiego Centrum Zdrowia, którzy chronologicznie przedstawili, co wydarzyło się ws. pani Agnieszki.

– Pierwszy kontakt z OCZ pani Agnieszka miała 22 sierpnia, kiedy to zgłosiła się do tzw. wieczorynki z powodu dolegliwości bólowych w dolnym odcinku kręgosłupa. Została fizycznie (nie na zasadzie teleporady) zbadana przez lekarza. Otrzymała receptę i zalecenie, by zgłosić się do lekarza rodzinnego. Pacjentka nie zgłosiła się do lekarza POZ – informował na konferencji dyrektor ds. medycznych Ostrzeszowskiego Centrum Zdrowia lek. med. Andrzej Martynów.

Jak dodał, po raz kolejny 35-latka zgłosiła się na wieczorynkę 27 sierpnia około godziny 22. Wówczas skarżyła się na bóle kręgosłupa i zaburzenia jelitowe. – Została zbadana przez lekarza zza szyby, przez domofon. Pacjentka nie wykazywała cech zaburzeń świadomościowych. Z zaleceniami lekarskimi została skierowana do domu – mówił Martynów.

Gdy 28 sierpnia Agnieszka trafiła na Izbę Przyjęć, jej stan był poważny, wykazywała zaburzenia świadomości i kontaktu i została przyjęta na oddział. – Wstępne badania diagnostyczne wykazały zaburzenia gospodarki wodno-elektrolitowej, co stwarzało bezpośrednie zagrożenie dla życia. Mimo intensywnego leczenia stan pacjentki ulegał pogorszeniu i nastąpiło zatrzymanie krążenia. Mimo natychmiastowej reanimacji o godzinie 21:21 pacjentka zmarła – przekazał dyrektor OCZ.

– Nam szczególnie zależy na tym, aby tę sprawę dogłębnie wyjaśnić. Musimy wiedzieć dlaczego tak się stało. Mamy wstępną teorię, ale jeszcze za wcześnie, by o niej mówić – mówił podczas swojego wystąpienia dyrektor A. Martynów. Jak podkreśla kierownictwo szpitala, nie przewiduje się podejmowania żadnych kroków wobec lekarzy do czasu jednoznacznego określenia przyczyny zgonu i zakończenia śledztwa prokuratorskiego.

1

35-latka zmarła, bo nie otrzymała pomocy? Szpital przedstawia swoją wersję
Kobieta skarżyła się na problemy z trzustką

2

35-latka zmarła, bo nie otrzymała pomocy? Szpital przedstawia swoją wersję
Agnieszka osierociła trójkę dzieci

Źródło: fakt.pl

Powiązane artykuły

Sprawdź również

Close
Back to top button
Close