Polska

2-miesięczna dziewczynka zginęła. Jest akt oskarżenia. Dla jej ojca

Prokuratura Rejonowa w Kościerzynie zakończyła postępowanie w sprawie wypadku drogowego, w którym zginęła 2-miesięczna dziewczynka, a cztery osoby zostały ranne. Według śledczych winę za spowodowanie tragedii ponosi 29-letni ojciec dziecka, który siedział za kierownicą passata. Mężczyzna w brawurowy sposób wyprzedzał na łuku drogi i zderzył się z jadącym z naprzeciwka autem.

Do tragedii doszło w marcu br. na trasie Kościerzyna – Łubiana (woj. pomorskie).

– 29-letni kierowca volkswagena, jadąc w kierunku Kościerzyny, na łuku drogi zjechał z niewiadomych przyczyn na przeciwległy pas ruchu i zderzył się czołowo z samochodem renault, którym kierował 61-latek – mówił w marcu w rozmowie z Fakt24.pl asp. Piotr Kwidziński, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kościerzynie.

W wypadku ranny został kierowca renault. Do szpitala trafili także pasażerowie passata – 30-letnia kobieta i dwoje dzieci – 6-letnia i 2 miesięczna dziewczynka. Ranna została także 56-letnia pasażerka renault megane. W szpitalu, pomimo reanimacji, zmarła najmłodsza uczestniczka wypadku.

Prokuratura Rejonowa w Kościerzynie zakończyła postępowanie w tej sprawie. Według śledczych winę za spowodowanie tragedii ponosi 29-letni kierowca passata, który wykazał się nadmierną brawurą.

– Prokurator zarzucił mężczyźnie popełnienie przestępstwa umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym, przez co przyczynił się nieumyślnie do spowodowania wypadku drogowego – poinformowała poinformowała Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. – Nie stosując się do zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym zainicjował manewr wyprzedzania w miejscu zabronionym. Zjechał na przeciwległy pas ruchu bez uprzedniego upewnienia się, że nie ma na nim jadącego z naprzeciwka samochodu lub znajduje się on w takiej odległości, która pozwalałaby na bezpieczne wykonanie manewru wyprzedzania – wyjaśnia rzeczniczka prokuratury.

29-letni kierowca był ojcem zmarłej dziewczynki. Mężczyzna jako jedyny wyszedł z wypadku bez szwanku.

Podczas przesłuchania 29-latek przyznał się do winy. Oświadczył też, że nic nie pamięta z przebiegu zdarzenia. Grozi mu od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.

Źródło: fakt.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close