Polska

18-latek wezwał policję. Jego telefon był zakrwawiony. W mieszkaniu znaleźli martwą półnagą kobietę

W Przemyślu na Podkarpaciu 18-letni Kacper sam zadzwonił na policję i powiedział, że wie, gdzie jest martwa kobieta. Kiedy przyjechali policjanci, zobaczyli, że jego telefon jest zakrwawiony. Młodzieniec zaprowadził mundurowych do mieszkania, w którym znaleziono ciało Anny P. (†35 l.). Kobieta padła ofiarą brutalnego morderstwa.

18-latek wezwał policję. Jego telefon był zakrwawiony. W mieszkaniu znaleźli martwą półnagą kobietę

Tragedia rozegrała się 10 września, na przemyskim osiedlu Bielskiego. Chłopak zaalarmował służby około godz. 3 w nocy. Martwą Annę znaleziono w jej mieszkaniu. Partner kobiety był wtedy w pracy na nocnej zmianie i ze sprawą nie miał nic wspólnego. To 18-letni Kacper K., który wezwał policję, okazał się zabójcą.

Zabójstwo 35-latki w Przemyślu. Śledczy badają motyw

Młodzieniec znał Annę i odwiedził ją w mieszkaniu, gdy była sama. Kiedy weszli policjanci, ofiara leżała półnaga na podłodze. Na stole leżał pokrwawiony nóż. Kobieta zginęła od serii ciosów zadanych ostrym narzędziem. Miała rany cięte i kłute, które stwierdzono na głowie, rękach, tułowiu i w okolicach serca.

Nie wiadomo, co mogło być motywem zbrodni. Śledczy na razie nie wypowiadają się na ten temat, ale wykluczyli przestępstwo na tle seksualnym. Zatrzymany 18-latek był pod wpływem środków odurzających i alkoholu.

– Mężczyzna przyznał się do zarzutu i złożył wyjaśnienia. Sąd zastosował wobec niego tymczasowy areszt na okres trzech miesięcy – mówi Beata Starzecka, zastępca prokuratura okręgowego w Przemyślu.

Anna P. pochodziła z powiatu jarosławskiego. Osierociła 12-letniego syna, który został przy ojcu, z którym się rozstała.

Matka pochowała córkę

– Nie ułożyło jej się w małżeństwie, ale teraz z nowym przyjacielem była szczęśliwa. Nie wiemy, dlaczego doszło do tej tragedii, kim jest sprawca, dlaczego to zrobił. Powinien na zawsze pozostać w więzieniu, choć żadna kara nie zwróci życia… – rozpacza matka ofiary, która 14 września pochowała córkę.

Anna spoczęła na cmentarzu w Łowcach w powiecie jarosławskim. Dla matki to kolejny dramat, bo pięć lat temu zmarł jej mąż, który także zginął tragicznie — w wyniku zaczadzenia.

Podejrzanemu 18-latkowi grozi 25 lat więzienia.

Źródło: fakt.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close