Aurelia mieszka w Mirosławcu. Niespodziewanie zdiagnozowano u niej nieoperacyjnego, złośliwego guza mózgu. Lekarze z Polski rozkładają ręce i proponują naświetlanie nowotworu, co przedłuży dziewczynce życie o kilka miesięcy. Rodzice Aurelii usłyszeli, że ich córeczka przeżyje być może niecały rok. Wciąż jest nadzieja na uratowanie dziewczynki, jednak koszt leczenia nowatorską terapią w USA to 1,7 mln zł. A pieniądze trzeba wpłacić do końca kwietnia.
Ratunkiem dla dziewczynki może być wyjątkowa terapia w USA. Doktorowi Stergiosowi Zacharoulisowi z zespołem z nowojorskiego Szpitala Dziecięcego Uniwersytetu Columbia udało się pokonać barierę krew–mózg i wpompować lek wprost do tkanek nowotworowych glejaka.
Rodzicom udało się skontaktować z doktorem. Lekarz zgodził się pomóc Aurelii, która może dołączyć – jako pierwsza osoba z Polski – do jego innowacyjnego programu leczenia. Koszt terapii to 1,7 mln złotych. NFZ nie pomoże, a całość kwoty trzeba wpłacić do końca kwietnia.
Aurelii pomagają rodzina, przyjaciele, koledzy ze szkoły. Wciąż jednak nie zebrano całej sumy, sprawę utrudnia też pandemia. Na stronach SiePomaga uruchomiono zbiórkę na leczenie dziewczynki. Każdy może pomóc w uratowaniu życia małej pacjentki.
Źródło: onet.pl
