Szczęśliwie zakończyły się poszukiwania zaginionej 12-latki z województwa łódzkiego. Okazało się, że dziewczynka uciekła z domu, i nie mówiąc nic nikomu przyjechała pociągiem do odległego o prawie 350 km Lubina (woj. dolnośląskie), by spotkać się z kolegą poznanym w internecie. Ten jednak nie pojawił się na spotkaniu. Nie wiedząc co dalej robić, 12-latka spędziła noc w mieszkaniu obcego mężczyzny.
Policjanci z lubińskiej komendy, w ramach pomocy prawnej dla Komendy Powiatowej Policji Łódź Wschód, prowadzili poszukiwania 12-letniej dziewczynki.
12-latka uciekła z domu, by odwiedzić znajomego z sieci
Służby zawiadomili bliscy zaginionej dziewczynki. Funkcjonariusze sprowadzali dworce kolejowe, autobusowe, parki, skwery, placówki służby zdrowia i inne miejsca, gdzie ewentualnie dziecko mogło przebywać.
– Jak wynikało z relacji zaniepokojonych rodziców, 12-latka bez ich wiedzy i zgody, wykorzystując nieobecność opiekunów w domu, wsiadła do pociągu i udała się do Lubina, gdzie miała się spotkać z chłopakiem, z którym od wielu miesięcy korespondowała przez Internet – mówi asp. szt. Sylwia Serafin z lubińskiej policji.
Do umówionego spotkania nie doszło. 12-latka nie miała już jednak jak wrócić do domu i znalazła się w kropce. Poprosiła parę przechodniów o pomoc w znalezieniu noclegu w hotelu. – Skłamała, że ma 17 lat i nic nie wspomniała, że uciekła z domu – wyjaśnia rzeczniczka.
Szczęśliwy finał poszukiwań 12-latki
Ostatecznie, ponieważ nie miała dość pieniędzy na pokój w hotelu, noc spędziła w mieszkaniu obcego mężczyzny. Ten następnego dnia podał rodzinie dziewczynki swoje imię i nazwisko, ale nie chciał ujawnić adresu.
– Policjanci jednak namierzyli adres tego mężczyzny. Kiedy byli w drodze do miejsca jego zamieszkania, zauważyli 12-latkę i jej nowego kolegę idących chodnikiem. Na szczęście ta historia zakończyła się happy endem – mówi asp. szt. Sylwia Serafin.
W niedzielę, 31 października, przed 11 rano dziecko całe i zdrowe zostało przekazane odchodzącym od zmysłów rodziców.
Policjanci apelują do rodziców o zwiększenie kontroli nad własnymi dziećmi. – Rozmawiajmy i tłumaczmy naszym pociechom do czego mogą prowadzić znajomości w sieci. Skutki pozostawienia dzieci bez wsparcia ze strony osoby dorosłej łatwo można przewidzieć – dodaje rzeczniczka przypominając, że nigdy nie wiadomo kto siedzi po drugiej stronie internetowego łącza.
Źródło: fakt.pl