Stacja TVN ogłasza zakończenie emisji programu Macieja Panka. Tymczasem kolejne pacjentki opowiadają o dramatycznych skutkach zabiegów wykonanych przez tego celebrytę medycyny estetycznej. Pojawiły się również informacje o tym, że Klinika Panka zawiesza działalność.
W pierwszej części śledztwa serwisu Goniec ujawniono, jak dentysta Maciej Panek, prowadzący kilka firm w branży medycyny estetycznej, przez lata działał poza prawem, oszukując pacjentów i widzów swojego programu w TVN.
Kiedy w mediach społecznościowych istniał jeszcze profil Panek Clinic należący do Macieja Panka, jego byłe pacjentki szeroko opisywały swoje doświadczenia. Stella Adamowicz, obecnie właścicielka salonu kosmetologicznego w Olsztynie, pisała o swoich przeżyciach: usta zostały tak wymasowane, że wierzgała nogami, a strzykawki leżały na dnie kuferka bez żadnego porządku ani wywiadu medycznego.
Inna kobieta twierdziła, że została oszpecona i nie otrzymała pomocy podczas poważnej infekcji. Wyła z bólu, a Panek wyjechał na wakacje, mówiąc, że wszystko jest w porządku. Pacjentki załączały zdjęcia wystających z policzków nici, zgrubień po nich czy sinych oczu. Serwis oświadcza, że nie zweryfikował trzy przypadki. Pacjentki deklarują, że są gotowe powtórzyć wszystko w sądzie, jeśli zajdzie taka potrzeba.
Śledztwo dziennikarskie w sprawie Macieja Panka
Serwis przedstawił dowody na temat tego, że Maciej Panek ubarwiał swój życiorys. W 2017 r., gdy otwierał swoją „klinikę”, w wywiadzie dla ATV TV chwalił się, że jest w trakcie studiów doktoranckich na Akademii Medycznej w Bydgoszczy, prosząc o trzymanie kciuków, bo czeka go bardzo trudny okres.
Faktycznie w tamtym czasie Akademia Medyczna w Bydgoszczy już od 13 lat nie istniała – w 2004 r. zmieniła nazwę na Collegium Medicum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. Rzecznik prasowy UMK, dr Patryk Tomaszewski, odpowiedział, że w systemie studentów i doktorantów nie ma osoby o takich danych. Zatem Panek nigdy nie był na studiach doktoranckich tej uczelni. Goniec kilkakrotnie wysyłał do Panka pytania, jednak nie doczekał się odpowiedzi.
Była pracownica Panka, Karolina, opowiada, że od wiosny 2020 r. Panek Clinic i jego druga firma Imperium Panek nie były placówkami świadczącymi usługi lecznicze. W czasie lockdownów powinny więc być zamknięte, jednak działały. Panek wmawiał wtedy ludziom, że są placówką medyczną. Na dowód pokazuje wydruki z kasy fiskalnej z tych okresów. Dowiedziała się tego przypadkowo – razem z koleżanką poszły się wcześniej zaszczepić jako pracownice placówki medycznej, ale tam poinformowano je, że takimi nie są.
Poszkodowane pacjentki mówią jasno: zaufały Pankowi, bo oglądały jego programy w TVN. Trzeba jednak zaznaczyć, że były to programy sponsorowane, choć niewielu widzów mogło to zauważyć. Portal próbował skontaktować się z działem komunikacji / PR Warner Bros Discovery, do którego należą kanały TVN-u, a także z Lidią Kazen, jednak nie uzyskał odpowiedzi.
W odpowiedzi Maciej Panek wysłał Gońcowi oświadczenie.
Ostatecznie odnosząc się na przesłane do mnie pytania dotyczące Panek Clinic, pragnę Pana zapewnić, że jestem w kontakcie ze wszystkimi swoimi klientkami, a sprawy, które Pan opisuje, są rozwiązywane z zachowaniem tajemnicy zawodowej i dobrych praktyk lekarskich. Jednocześnie oświadczam, że pozostałe zagadnienia są na bieżąco przedstawiane i wyjaśniane z powołanymi do tego organami
„Dyskusja na ten temat na forum publicznym nie służy wyjaśnianiu tych kwestii, a jedynie uderza w dobre imię Panek Clinic, na co przez wzgląd na swoich klientów, jak i moją pracę nie mogę sobie pozwolić” — można przeczytać.
Źródło: plejada.pl
