Kino i muzyka

Zbigniew Cybulski zginął potrącony przez pociąg. Żona była zdruzgotana, gdy dowiedziała się skąd wracał

Jej mąż to ikona polskiej kinematografii, ale nie miała z nim łatwego życia. Zbigniew Cybulski zginął tragicznie pod kołami pociągu. Chciał jechać nad ranem na nagranie do Teatru Telewizji. Miejsce, skąd wracał, wstrząsnęło jego żoną.

Mąż tylko na papierze – tak można określić jednego z najwybitniejszych aktorów w historii polskiej kinematografii. Zbigniew Cybulski zginął tragicznie 8 stycznia 1967 roku we Wrocławiu pod kołami pociągu, na który się spóźnił. Mężczyzna próbował do niego wskoczyć. Aktor chciał zdążyć na nagrania do Teatru Telewizji. Wiemy także skąd wracał. Powód jego wizyty we Wrocławiu wstrząsnął żoną.

Kiepski mąż, nienajlepszy ojciec

Zbigniew Cybulski nie odnalazł się w roli męża i ojca. Chociaż powszechnie uważa się, że gwiazdor tej tragicznej nocy wracał z planu zdjęciowego filmu „Morderca zostawia ślad”, prawda okazała się zupełnie inna. Cybulski ostatnią noc w swoim życiu spędził w objęciach kochanki. Osierocił kilkuletniego synka.

Wybitny aktor, który zagrał w „Pokoleniu” Wajdy czy w „Popiele i diamencie”, ożenił się w 1960 roku w wieku 32 lat z Elżbietą Chwalibóg. Kilka miesięcy później jego żona zaszła z nim w ciążę. Na ich wesele, które odbyło się na Kaszubach, zjechała się artystyczna elita z całego kraju. Zapewne rzadko który znajomy uważał, że ich związek ma jakąkolwiek przyszłość.

Małego synka Macieja, który przyszedł na świat kilkanaście miesięcy po ślubie, Elżbieta wychowywała praktycznie sama. Prawdziwy koszmar kobiety zaczął się tuż po przeprowadzce młodego małżeństwa do Warszawy:

– Prawie go nie widywałam. Jeśli w ogóle wracał, to późno. W końcu przestałam reagować. Musiałam się przyzwyczaić. Dopóki nie wzięliśmy ślubu, żyliśmy bardzo dobrze i zgodnie – mówiła wiele lat później Elżbieta Chwalibóg.

Chociaż Cybulski kochał synka i cieszył się z jego narodzin, nie potrafił odnaleźć się w życiu rodzinnym:

– Kiedy nocą Zbyszek wracał do domu zmęczony, Maciek się budził i chciał bawić się z ojcem. Zbyszka to drażniło. Kochał syna, ale nie potrafił się nim zająć – wspominała żona aktora.

Aktor miał niejedną kochankę

Zbigniew Cybulski zginął 3 tygodnie przed szóstymi urodzinami syna. Wybrał kurs pociągu o 4:20. Spóźnił się, ponieważ chciał spędzić z kochanką jak najwięcej chwil. Z relacji przyjaciół wynika, że była nią Ewa Warwas, solistka z Wrocławskiego Teatru Pantonimy, z którą spotykał się od 2 lat, jednak ten związek nie miał przyszłości. Ewa oczekiwała stabilizacji, podczas gdy aktor miał już poukładane życie osobiste.

Źródło: pikio.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close