Była jedną z najbardziej nieszczęśliwych gwiazd kina. Gdy nieśmiała szwedzka aktoreczka przeprowadziła się do Los Angeles, zrobiła wielką karierę. Popularność jednak wcale nie była jej marzeniem. Greta Garbo obsesyjnie przed nią uciekała. Nie ufała ludziom, zrywała kontakty z tymi, którzy mogli sprzedać prasie plotki na jej temat. Nie udzielała wywiadów, odrzucała zaproszenia na bankiety. Zamykała się w domu na cztery spusty i rozmyślała. Nikomu nie udało się na zawsze zdobyć jej zaufania. Zmarła samotnie w święta Wielkanocne, 15 kwietnia 1990 roku.
Mija 30 lat od śmierci Grety Garbo, która zmarła w Wielkanoc. Jak wyglądało jej życie? Nie brakowało w nim dramatów i niespodziewanych zwrotów akcji.
Greta Garbo. „Leniwa, ale wyjątkowo zdolna”
Greta Garbo przyszła na świat w Sztokholmie w 1905 roku. Przez I wojnę światową i trudną sytuację materialną jej rodziny ukończyła edukację na w szkole podstawowej. „Leniwa, ale wyjątkowo zdolna” – mówili o niej nauczyciele. Nie lubiła się stroić i śpiewać przed lustrem. Jej ulubioną zabawką były ołowiane żołnierzyki, a grą – kulki.
Po przerwaniu nauki Greta zatrudniła się w domu handlowym, w którym najpierw pakowała towar, a następnie została ekspedientką. To w tym niepozornym miejscu w jednej chwili odmienił się jej los. Greta poznała reżysera Johna Wilhelma Bruniusa, który zatrudnił ją jako statystkę. Kiedy 15-letnia dziewczyna poczuła smak aktorstwa, wiedziała, że z niczym innym nie chce wiązać swojej przyszłości. Zaczęła starać się o role w reklamach i filmach krótkometrażowych.
Jej kariera potoczyła się błyskawicznie. Już jako osiemnastolatka była rozpoznawana w całej Szwecji jako wschodząca gwiazda kina niemego. Choć była nieprzystępna, miała nieuczesane włosy i ubierała się jak chłopiec, jej talent bronił się sam. Reżyserzy nie potrafili oprzeć się jej emocjonalnej grze i urodzie.
Kontrakt w Stanach Zjednoczonych
W 1924 r., w czasie pobytu w Berlinie Greta Garbo poznała właściciela amerykańskiej wytwórni MGM Majora Bowesa. Zaproponował jej kontrakt w USA. Pierwsze tygodnie w Ameryce nie były łatwe. Pojechała tam jako europejska gwiazda, a przyjęto ją jak amatorkę. Krytykowano jej nieułożone włosy i niechlujny styl. Zalecano, by udała się do fryzjera i modystki. Ale Greta odmawiała. Zagrała w kilku niemych filmach. Następnie, w 1929 r. postanowiła spróbować swoich sił w filmie dźwiękowym. Bała się jednak, że jej akcent nie jest wystarczająco amerykański, a jej głos niezbyt zmysłowy. Myliła się.
Po występie w filmach „Anna Christie”, „Mata Hari” i „Ludzie w hotelu” Garbo awansowała do ligi największych gwiazd Hollywood. I to właśnie lekko zachrypnięty, uwodzicielski głos, był podobno jej największym atutem. Im bardziej stawała się popularna tym trudniej było nawiązać z nią nić porozumienia. Mimo zapisów w kontrakcie, Garbo nie godziła się na promowanie filmów, w których grała. Nie chciała udzielać wywiadów, nie przychodziła na bankiety, niechętnie pozowała do zdjęć i kłóciła się z reżyserami. Choć była największym objawieniem światowego kina, wytwórnia MGM co rusz karała ją obniżeniem gaży.
Obsesja na punkcie prywatności
Greta dostała paranoi. Za każdym razem, kiedy wychodziła na ulicę, aby uniknąć jakiegokolwiek kontaktu z prasą, wkładała ciemne okulary, zapinała płaszcz pod szyję, stawiała kołnierz, a na twarz opuszczała kapelusz. Posługiwała się kilkoma nazwiskami. Czasami była Alice Smith, czasami Mary Jones, innym razem rezerwowała hotele jako Harriet Brown. Obsesyjnie broniła swojej prywatności. Choć była wolna, czuła się jak w klatce. – Moja praca mnie pochłania. Nie mam czasu na nic innego – mówiła. Kiedy Garbo szła do kina lub teatru, rezerwowała kilka miejsc wokół siebie, by nikt nie usiadł obok.
W 1941 roku Greta zmęczona pracą w wieku zaledwie 36 lat postanowiła przejść na aktorską emeryturę. Prasa nadal nie dawała jej spokoju, a Garbo zamykała się w domu lub uciekała z miasta. Przez swoją nieufność nigdy nie udało jej się naprawdę zakochać. W połowie lat 20. związała się co prawda z aktorem Johnem Gilbertem, ale kilkukrotnie odrzuciła jego oświadczyny. Biografowie Grety Garbo twierdzą, że była biseksualna, a wielu uznaje, że czuła pociąg wyłącznie do kobiet. Rzeczywiście, Grecie przypisywano romanse z kilkoma aktorkami. Najszerzej komentowano jej związek z Fifi D’Orsay, którą porzuciła bez słowa, kiedy dowiedziała się, że ta opowiada o ich miłości prasie.
Lata mijały, a samotna Garbo podupadała na zdrowiu. W 1984 r. przeprowadzono u niej zabieg częściowej mastektomii po zdiagnozowaniu raka piersi. Zmarła samotnie w Wielkanoc, 15 kwietnia 1990 roku na zapalenie płuc.
Źródło: fakt.pl