Nie tylko Zenek Martyniuk pojawił się ostatnio na wielkiej scenie. Widzowie błyskawicznie zwrócili uwagę na jeden szczegół, który nie do końca im się spodobał. Media obiegły niepokojące spekulacje, że stacja TVP złamała prawo. Wszystko wskazuje na to, że wielka afera jest coraz bliżej.
Zenek Martyniuk, Roksana Węgiel, Adam Stachowiak, zespół Weekend i inni wzięli udział w bardzo wyjątkowym wydarzeniu. Zapewne nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie kilka drobnych szczegółów. Jednym z nich jest oczywiście panująca wciąż epidemia koronawirusa, która znacząco wpłynęła na przebieg wszystkich publicznych wydarzeń. To nie wszystko, bowiem opinia publiczna zwróciła uwagę na coś jeszcze.
TVP złamało prawo? Na scenie Zenek Martyniuk i inni, a to jeszcze nie wszystko
Z okazji Dnia Matki TVP1 wyemitowało koncert „Dla Ciebie Mamo”, w którym udział wzięły największe sławy. Wydarzenie, odbywające się w Teatrze Polskim, poprowadzili: Aleksander Sikora i Małgorzata Tomaszewska. Widzowie od razu zauważyli, że koncert odbył się z udziałem publiczności – każda osoba zajmowała co czwarte miejsce. Co prawda stacja zadbała o zachowanie bezpiecznego odstępu, jednak wielu zaczęło zastanawiać się, czy zgromadzenie aby na pewno jest legalne. Dotychczas, zgodnie z rozporządzeniem władz, gwiazdy mogły jedynie transmitować swoje koncerty, bez udziału publiki. Ponadto, w dniu 26 maja nadal obowiązywał zakaz zgromadzeń.
W rozmowie z Wirtualną Polską prawnik Paweł Kowalski wyjawił, że nie ma żadnych wątpliwości co do złamania przez TVP prawa. Wprost przyznał, że wydarzenie w absolutnie nie było legalne.
– W żadnym wypadku nie było to legalne. Listy tych działań, które mogą mieć miejsce, są reglamentowane przez rząd. W ramach kolejnych etapów odmrażania gospodarki jasno jest przedstawiane, co może mieć miejsce. Spotkanie koncertowe jest wydarzeniem, na które w dniu 26 maja nie było zgody. Tak jak nie ma zgody na gromadzenie się studentów na uczelni czy kibiców na meczach. Absolutnie jest to naruszenie. O ile rozsadzenie publiczności to dobra decyzja, o tyle ci ludzie musieli tam jakoś wejść, dostać się do teatru, więc te zasady zostały naruszone – mówił dla WP Paweł Kowalski.
Jak dodaje Wirtualna Polska, Teatr Polski nie chce brać odpowiedzialności za działania TVP. Rzeczniczka teatru podkreśliła bowiem, że stacja wynajęła salę na zorganizowanie koncertu i to po jej stronie leżą wszelkie konsekwencje za jego nieodpowiedni przebieg.
Źródło: pikio.pl