Dokładnie trzy lata temu, 28 lipca 2018 roku, odeszła Olga „Kora” Jackowska. Artystka, będąca ikoną polskiej sceny muzycznej, przez pięć lat zmagała się z rakiem jajnika. Zmarła otoczona bliskimi w ukochanym domu na Roztoczu. To właśnie było jej ostatnie życzenie.
Olga Jackowska, którą publiczność znała pod pseudonimem „Kora”, zasłynęła na polskiej scenie muzycznej już w latach 70. ubiegłego wieku. Śpiewała wówczas w zespole M-a-M w klubie „Aspirynka” w Poznaniu. Niedługo później grupa zaczęła koncertować pod nazwą „Maanam”.
Trzecia rocznica śmierci Kory
Kora była niekwestionowaną ikoną polskiej sceny muzycznej. Na jej koncertach za każdym razem zbierały się tłumy, a największe przeboje grupy „Maanam” do dziś królują na listach największych rozgłośni radiowych w kraju. Przypomnijmy, że zespół wylansował takie numery jak między innymi „Cykady na Cykladach”, „Boskie Buenos” czy „Kocham Cię, kochanie moje”.
W 2008 roku nastąpił przełom i zespół „Maanam” po 32 latach wspólnego grania zawiesił swoją działalność. Kora nie dała jednak o sobie zapomnieć. Oprócz rozwijania kariery solowe spełniała się także jako jurorka popularnego programu Polsatu „Must Be the Music. Tylko muzyka”.
W międzyczasie artystka rozpoczęła walkę o życie. W 2013 roku dowiedziała się, że w jej organizmie rozwinęła się choroba nowotworowa – lekarze zdiagnozowali raka jajnika. Choć po czasie pojawiły się przerzuty, artystka nigdy nie zamierzała się poddać.
– Gdybym miała żyć tak jak teraz, to mogłabym żyć jeszcze tysiąc lat. Rok temu byłam jeszcze bardzo słaba. Jestem dużo silniejsza. Taki rok jak ten, jest cudowny – mówiła Kora trzy miesiące przed śmiercią w programie „Uwaga!” TVN.
Ostatnie życzenie Kory
Kora zmarła 28 lipca 2018 roku w ukochanym domu na Roztoczu, do którego przeprowadziła się wraz z mężem w 2014 roku. Choć kilka dni przed śmiercią przebywała jeszcze w szpitalu, Kamil Sipowicz przewiózł ją do posiadłości. Jak donosił Fakt, wówczas było to największe, a jednocześnie ostatnie życzenie artystki.
– Odeszła w domu, wśród przyjaciół, zwierząt, spokojnie. Energia nie opuściła jej do końca – przekazała trzy lata temu przyjaciółka Kory, prof. Magdalena Środa.
Przy piosenkarce do końca czuwali mąż i dwaj synowie – Mateusz i Szymon. Artystka została pochowana 8 sierpnia 2018 roku na warszawskich Powązkach.
Źródło: lelum.pl