Jurek Owsiak jest organizatorem jednego z głośniejszych festiwali w Polsce. Niemalże przez cały rok nie mówi się o niczym innym jak o Pol’and’Rock (wcześniej znanego jako Woodstock), na który fani muzyki rockowej niecierpliwie czekają. Impreza, która każdemu kojarzy się z dobrą zabawą, w tym roku zakończyła się ogromną tragedią. Nie żyje mężczyzna, a sprawą zajęła się policja.
Jurek Owsiak nie zdecydował się jeszcze na komentarz w sprawie ostatnich doniesień. Media aż huczą od informacji o śmierci mężczyzny, do której doszło podczas znanego festiwalu. Sprawa jest naprawdę niepokojąca. Odpowiednie służby już rozpoczęły swoje działania, chcąc dokładnie ustalić w jaki sposób doszło do tragedii.
Na Pol’and’Rock zmarł mężczyzna. Jurek Owsiak nie skomentował jeszcze sprawy
Do potwornego odkrycia doszło w miniony czwartek na polu namiotowym w Kostrzynie nad Odrą, gdzie odbywał się festiwal Pol’and’Rock. Na miejscu imprezy znaleziono ciało 35-letniego mężczyzny, który wraz z gronem znajomych bawił się na imprezie. Szybko zawiadomiono pogotowie oraz policję, jednak funkcjonariusze jednoznacznie stwierdzili zgon.
– Wczoraj o godzinie 11 służby organizatorów przekazały nam informację o jego śmierci. Ciało zostało zabezpieczone do sekcji zwłok – mówi nadkomisarz Marcin Maludy.
Śledczy jeszcze nim otrzymali wyniki sekcji zwłok rozpoczęli dochodzenie. Wciąż nie jest pewne, w jaki dokładnie sposób zmarł 35-latek, jednak wstępnie wykluczono udział osób trzecich. Dopiero wyniki otrzymane z badania pozwolą ostatecznie odkryć przyczyny zgonu. Wiadomo, że mężczyzna przybywał na polu namiotowym od około dwóch tygodni. Policji udało się również ustalić, że 35-latek nie miał stałego zamieszkania, co może stwarzać utrudnienie w dotarciu do jego bliskich.
Funkcjonariusze starają się jednak przesłuchać jak największe grono osób, które mogłyby posiadać jakiekolwiek informacje na temat zmarłego oraz o samej jego śmierci.
Źródło: pikio.pl