W czwartek 2 stycznia na swoim Twitterze dyrektor TVP3 Opole, Mateusz Magdziarz, przypomniał o tragicznej historii jednego z największych gwiazdorów PRL. Dokładnie 40. lat minęło od nagłej śmierci Jacka Zejdlera. Jego kariera skończyła się zbyt szybko.
Tragiczna śmierć Jacka Zejdlera
Jacek Zejdler był najbardziej znany z roli kultowego Tolka Banana. 7-odcinkowa seria biła rekordy popularności w latach 70., a zaledwie 25-letni aktor był uwielbiany przez wszystkie nastolatki. Znaleziono go martwego 2 stycznia 1980 roku. Co się stało?
Wiadomo, że Jacek sylwestra spędził u dyrektora teatru, Bohdana Cybulskiego. Podobno na imprezie się pokłócili, a odtwórca roli Tolka Banana wybiegł wówczas z mieszkania. Kilka dni przed swoją śmiercią miał też udać się do Łodzi, by porozmawiać z żoną, a do Opola wrócił całkowicie załamany.
Mateusz Magdziarz napisał: „Był aktywnym członkiem opozycji antykomunistycznej. Zejdler między innymi zbierał podpisy pod listem, w którym domagano się zwolnienia z więzień robotników zatrzymanych po wydarzeniach w Radomiu i Ursusie. Był inwigilowany przez SB. Miał 25 lat. Za oficjalną wersję zgonu przyjęto samobójstwo (zatrucie gazem)”.
Źródło: viva.pl