Wygląda na to, że nadciągają kolejne kłopoty do Jarosława Jakimowicza. Aktywiści nie mają zamiaru popuścić dziennikarzowi i zapowiadają wniesienie prywatnego aktu oskarżenia wobec prezentera. Co grozi znanemu z agresywnych wypowiedzi Jakimowiczowi?
Jarosław Jakimowicz. Filharmonia Narodowa. Gala Człowieka Roku Gazety Polskiej 2021 /Tomasz Jędrzejowski / Gazeta Polska / Forum /Agencja FORUM
Jarosław Jakimowicz znany jest ostrych, nacechowanych negatywnie wypowiedzi. Jego ulubionym miejscem do wydawania osądów wobec innych ludzi jest Instagram. Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych ponownie zajmuje się sprawą prezentera, który naruszył godność wielu osób.
Sprawa Jarosława Jakimowicza znów w toku
Choć wcześniejszy wniosek OMZRiK dotyczący homofobicznych tekstów wobec co najmniej 30 osób w mediach społecznościowych. Według poszkodowanych osób, prezenter miał wyzywać osoby od „c*eli”, „ci*t”, czy „faj”.
Sąd przekazał sprawę do prokuratury w Krakowie, która przesłuchała pokrzywdzonych, po czym nagle stwierdziła, że sprawę umarza
POWIEDZIAŁ „PRESS” KONRAD DULKOWSKI, PREZES OŚRODKA MONITOROWANIA ZACHOWAŃ RASISTOWSKICH I KSENOFOBICZNYCH.
Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych pomimo umorzenia sprawy nie ma zamiaru się poddawać. Zapowiadają złożenie zażalenia, a jeśli to nie przyniesie skutku, podejmą się złożyć prywatny akt oskarżenia wobec Jakimowicza.
Afera wokół próby kupienia 12-latki w książce Jakimowicza
Sprawa nabrała tempa po publikacji książki autobiograficznej „Życie jak film” w 2019 roku. W jednym z rozdziałów opisana była próba kupienia 12-letniej dziewczynki z Tajlandii. Po podniesieniu publicznego larum, Jakimowicz zeznał, że cała sytuacja została zmyślona w celu podkręcenia sprzedaży.
Stwierdził, że to była fikcja, która miała podnieść atrakcyjność książki. Mówił również, że takiej fikcji jest w jego autobiografii więcej, a użył jej dla zwiększenia sprzedaży
POWIEDZIAŁ DULKOWSKI.
OMZRiK sukcesywnie zgłaszał agresywne wpisy prezentera do Komisji Etyki TVP, która również uznała, że „dziennikarz nie powinien publikować w internecie żadnych opinii, których nie mógłby przedstawić na antenie. Dotyczy to szczególnie wypowiedzi na temat polityki, spraw międzynarodowych, życia społecznego, ekonomii, mediów, kwestii moralnych, etycznych, religijnych, a także działalności TVP S.A.”.
Myślicie, że tym razem Jakimowiczowi się oberwie?
Źródło: pomponik.pl