Kino i muzyka

Syn Zenka wyszedł wcześniej z aresztu i puścił dymka…

Syn słynnego gwiazdora disco polo po 28 dniach spędzonych w areszcie, wyszedł na wolność. Daniel M. trafił tam za nieprzestrzeganie prawomocnego wyroku za jazdę pod wpływem alkoholu. Choć na trzy lata stracił prawo jazdy, to i tak lekkomyślnie wsiadł za kółko. Syn Zenka został zwolniony z aresztu za poręczeniem majątkowym. Teraz spędza beztroski czas w domu, popalając papierosy na balkonie.

Kilka tygodni temu Daniel M. trafił do aresztu za nieprzestrzeganie prawomocnego wyroku Sądu Okręgowego w Suwałkach. Na początku 2019 roku sąd skazał go za jazdę pod wpływem alkoholu i odebrał prawo jazdy na trzy lata. Mimo tego Daniel M. niedawno znów wsiadł za kółko i prowadził auto! I – jak się okazuje – nie był to jednorazowy incydent…

Syn króla disco polo pojechał m.in. na stację benzynową. Choć był wtedy na przymusowej, 14-dniowej kwarantannie, gdyż wrócił z zagranicy, nic sobie nie robił z faktu, że może stwarzać zagrożenie dla innych. Pracownik stacji benzynowej rozpoznał Daniela M. i zadzwonił na policję. Służby zabezpieczyły nagranie, na którym widać, jak syn Zenka Martyniuka prowadzi swojego mercedesa. Choć nie miał prawa tego robić!

Są dowody, że nie był to pierwszy taki wyskok Daniela M. Kierował autem bez prawa jazdy jeszcze przynajmniej dwa razy. Właśnie dlatego 31-latek został zatrzymany przez policjantów, a następnie usłyszał zarzuty łamana wyroku o zakazie prowadzenia pojazdów. Sąd Rejonowy w Białymstoku zdecydował, że trafi za to do aresztu na miesiąc. Daniel M. po 28 dniach został zwolniony za poręczeniem majątkowym w wysokości 10 tys. zł. Syn Zenka Martyniuka nie może opuszczać kraju i raz w tygodniu musi stawiać się na komisariacie.

Prokuratura Rejonowa w Białymstoku informuje, że sprawa jest rozwojowa i jeśli pojawią się dowody, że syn gwiazdora częściej siadał za kierownicę, może usłyszeć kolejne zarzuty…

Daniel M. złamał zasady kwarantanny!

FAKT ujawnił ponadto niedawno, że Daniela M., nie przestrzegał koronawirusowych obostrzeń. Choć od dyscypliny człowieka poddanego izolacji może zależeć życie i zdrowie ludzi syn Zenka Martyniuka nic sobie z tego nie robił. Publikowaliśmy zdjęcia, jak wychodził z klatki schodowej.

Daniel M. był niedawno w Holandii i Niemczech. Jak tysiące innych wracających do kraju Polaków po powrocie z zagranicy miał poddać się domowej kwarantannie. Ale – jak ustaliliśmy – krnąbrny syn gwiazdora miał za nic bezpieczeństwo innych. Daniel M. zignorował zakaz wychodzenia z domu. Co więcej miał opryskliwie odpowiadać policjantom, którzy nakryli go na łamaniu kwarantanny. Powiedział im, że „ma gdzieś kwarantannę”.

Matka nie mogła w to uwierzyć!

Chcieliśmy się dowiedzieć, jak zachowanie syna oceniają jego rodzice. Dodzwoniliśmy się do matki Daniela, Danuty Martyniuk. Co powiedziała? Otóż stwierdziła, że… Daniel nie był za granicą!

W rozmowie z Fakt24 żona lidera zespołu Akcent przekonywała nas, że jej syn nie mógł być objęty przymusową kwarantanną. – Daniel w ostatnich dniach nie przebywał za granicą. Jakoś niedawno mówił nam tylko, że jedzie do Gdyni. Natomiast o żadnym dalszym wyjeździe nie było mowy – mówiła nam Danuta Martyniuk. Ale prawda była inna. Daniel powinien przebywać na domowej kwarantannie, co potwierdziła nam policja.

Panią Danutę nie przekonał nawet fakt, że policjanci, którzy skontrolowali Daniela M. chcieli wlepić mu mandat (nie przyjął go, więc policjanci skierowali wniosek do sądu o ukaranie mężczyzny). – Gdyby Daniel dostał karę, to powiedziałby o tym mi lub mojej siostrze – nie dowierzała matka w rozmowie z Fakt24.

Kłopoty z prawem Daniela M.

To nie był pierwszy raz, kiedy Daniel M. ma problemy z prawem. W przeszłości syn Zenka Martyniuka już kilkukrotnie już stawał przed sądem za swoje niechlubne przewinienia.

W grudniu 2017 roku Daniel dopuścił się znieważenia policjantów. Został wówczas zatrzymany za naruszenie nietykalności cielesnej policjantów z Białegostoku. Daniel M. najpierw awanturował się na komisariacie, a potem w drodze na izbę wytrzeźwień opluł policjantkę, a jej kolegę z patrolu ugryzł w palec lewej ręki. Wszystko zarejestrowała kamera umieszczona na mundurze. 29 czerwca 2018 roku w Sądzie Rejonowym w Białymstoku zapadł wyrok w sprawie. Sąd pozytywnie rozpatrzył wniosek prokuratury i zgodził się na warunkowe umorzenie postępowania wobec Daniela M. Wyznaczył mu jednak 2-letni okres próbny. Oskarżony miał też wpłacić 3 tys. zł na cel charytatywny. Obie strony postępowania doszły do porozumienia. 28-latek zgodził się zapłacić funkcjonariuszom po kilka tysięcy złotych zadośćuczynienia.

13 maja 2018 roku media rozpisywały się, że Daniel M. awanturował się w domu rodziców Eweliny – swojej ówczesnej narzeczonej, w Russocicach (woj. wielkopolskie) Na miejsce została wezwana policja. Przy synu Zenona Martyniuka znaleziono marihuanę. 2 stycznia zapadł wyrok w tej sprawie. Sąd Rejonowy w Turku (woj. wielkopolskie) skazał Daniela M. za naruszenie miru domowego swoich obecnych teściów i posiadanie marihuany.

W niedzielę 30 grudnia 2018 roku syn gwiazdora miał awanturować się w swoim mieszkaniu w Wasilkowie. Wtedy Ewelina M., która była w ciąży, nie została wpuszczona przez męża do domu. Na klatce słychać było szlochy i wyzwiska. Policję wezwała matka Daniela. Znaleziono przy nim 3,4 grama konopi. Syn Zenona Martyniuka usłyszał zarzut posiadania substancji odurzających. Grożą mu za to nawet trzy lata więzienia. Daniel M. twierdził, że narkotyki nie należały do niego.

1

Syn Zenka wyszedł wcześniej z aresztu i puścił dymka...
Syn Zenona Martyniuka opuścił areszt

2

Syn Zenka wyszedł wcześniej z aresztu i puścił dymka...
Trafił tam za nieprzestrzeganie wyroku sądu

3

Syn Zenka wyszedł wcześniej z aresztu i puścił dymka...
Areszt opuścił za kaucją w wysokości 10 tys. zł

Źródło: fakt.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close