Daniel Martyniuk wielokrotnie wchodził w konflikt z prawem, tym razem jednak został surowo ukarany za swoje zachowanie. Sąd Rejonowy w Białymstoku skazał syna króla disco polo na 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata za wielokrotne łamanie zakazu kierowania pojazdem. Wyrok nie jest prawomocny.
Sąd orzekł wobec Daniela Martyniuka również kolejne 6 lat zakazu prowadzenia pojazdów. Wyrok nie jest jednak prawomocny, a syna króla disco polo nie było na sali rozpraw, gdy ogłaszano decyzję białostockiego sądu.
Daniel Martyniuk został skazany za łamanie zakazu prowadzenia pojazdów
Syn Zenka Martyniuka stracił prawo jazdy w 2018 roku po tym, jak został przyłapany przez służby na kierowaniu pod wpływem narkotyków. W ramach kary Daniel Martyniuk otrzymał również wówczas 3-letni zakaz prowadzenia pojazdów, który według późniejszych ustaleń śledczych, wielokrotnie złamał.
Młody Martyniuk miał odzyskać uprawnienia latem 2021 roku, jednak podczas obowiązywania sądowego zakazu co najmniej 5 razy wsiadł za kierownicę. Syn discopolowca m.in. wracał autem z zagranicy w czasie pandemii koronawirusa, gdy zalecono mu przebywanie na kwarantannie.
W kwietniu 2020 roku syn Zenka Martyniuka trafił do aresztu, gdzie spędził niespełna miesiąc. Celebryta wyszedł na wolność za poręczeniem majątkowym, przyznał się do zarzucanych mu czynów i wyraził chęć dobrowolnego poddania się karze.
– Wiadomo, że nie chciałbym trafić za kratki. Źle wspominam pobyt w areszcie, naprawdę źle. To nie jest miejsce dla mnie. Jest tam ciężko, to jest inny świat – mówił Martyniuk, cytowany przez redakcję fakt.pl.
Śledczy wyznaczyli mu wówczas dwa lata prac społecznych, w wymiarze 30 godzin miesięcznie, a także 3 lata zakazu prowadzenia pojazdów i wpłatę 2 tys. zł na cel charytatywny. Do Sądu Rejonowego w Białymstoku skierowano wówczas wniosek o wydanie wyroku skazującego bez przeprowadzenia rozprawy.
Sąd oddalił jednak prośbę, uzasadniając swoją decyzję zbyt niską karą dla oskarżonego, którą zaproponował prokurator. Syn Zenka Martyniuka stanął więc przed wymiarem sprawiedliwości, który orzekł wobec niego karę 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata i zakaz prowadzenia pojazdów przez sześć lat.
– W tej chwili trudno jest określić, jaki będzie wymiar kary. Pan oskarżony żałuje tego, co zrobił i myślę, że sąd powinien to również uwzględnić – mówił pełnomocnik Daniela Martyniuka, mec. Andrzej Kowalski.
– Oczywiście żałuję i nie polecam nikomu takich rzeczy, bo to głupota. A prawo jazdy jest bardzo potrzebne – dodał w ubiegłym tygodniu przed rozprawą syn Zenka Martyniuka, cytowany przez portal fakt.pl.
Źródło: pikio.pl