Zenek Martyniuk i jego rodzina byli w centrum zainteresowania mediów na przełomie 2018 i 2019 roku, a wszystko za sprawą jego syna, który miał nie chcieć wpuścić ciężarnej żony do domu. Obecnie problemy są już za rodziną króla disco-polo.
Przypomnijmy, że o Danielu zrobiło się głośno, kiedy pod koniec ubiegłego roku w jego domu zjawiła się policja. Mężczyzna miał rzekomo się awanturować i nie chcieć wpuścić żony, która była w zaawansowanej ciąży do domu.
To nie pierwsze problemy z prawem Daniela. W maju 2018 roku mężczyzna został zatrzymany za naruszenie miru domowego i posiadanie marihuany. Wyrokiem z 2 stycznia 2019 roku syn króla disco-polo usłyszał wyrok, zgodnie z którym musiał zapłacić 3000 złotych grzywny.
Problemy z synem dość mocno przeżywali Zenek i jego żona Danuta. Martyniuk był gościem programu „Gwiazdy Cejrowskiego”, gdzie mówił o zachowaniu Daniela i problemach, które chłopak miał w przeszłości. Przyznał też, że być może za mocno rozpuszczał swojego syna.
– Mój syn swoje przeżył w szkole tak samo, jak moja żona (…) W okresie szkoły podstawowej miał różne przygody. Mówił: tato, śmieją się koledzy ze mnie, że jestem synem discopolowca – mówił Zenek.
– Mówiłem: Daniel przestań, nie bierz tego do głowy. Dbałem o niego, rozpuszczałem, może nawet za bardzo. Jak wracaliśmy z koncertów, to najpierw z wózka wypadały zabawki, a potem żona mnie widziała – dodawał wokalista.
Źródło: nczas.com