Serial Allo 'Allo! do dziś cieszy się ogromną popularnością wśród widzów. Fani produkcji wciąż chętnie wracają do odcinków popularnego sitcomu. Jedną z gwiazd była Carmen Silvera, która wcielała się w żonę Rene. Angaż w kultowym serialu lat 80-90. przyniósł jej ogromną sławę i popularność. Na ekranie zachwycała i bawiła. Jednak w życiu prywatnym los nie szczędził jej ciosów. Strata dziecka, rozwód, walka z chorobą… W 2002 roku aktorka zmarła w wieku 80 lat. Jakie tajemnice skrywało życie Carmen Silvery?
Carmen Silvera – kariera
Carmen Silvera przyszła na świat 2 czerwca 1922 roku w Toronto. Stamtąd przeprowadziła się wraz z całą rodziną do Coventry w Anglii. Tam spędziła dzieciństwo i młodzieńcze lata. Już jako mała dziewczynka przejawiała zdolności artystyczne. Było pewne, że w przyszłości zostanie gwiazdą.
W czasie II wojny światowej była ewakuowana do Montrealu. Podróż mogła zakończyć się dla niej tragicznie. Carmen cudem uniknęła wtedy śmierci. Okazuje się, że w ostatnim jej nazwisko zostało usunięte z listy pasażerów liniowca Athenia, który został zatopiony przez wroga.W Montrealu spełniła swoje marzenie i została baletnicą. Chodziła na zajęcia do Ballets Russes i pojawiła się w trzech przedstawieniach wędrownego zespołu. Dopiero po powrocie do Europy zdecydowała, że chce związać swoją przyszłość z aktorstwem.
Посмотреть эту публикацию в Instagram
Carmen Silvera kształciła się w London Academy of Music and Dramatic Art. Tam szlifowała swój talent i poznawała tajemnice zawodu. Spełniała się na scenie teatru repertuarowego. Na szklanym ekranie pojawiała się w takich produkcjach, jak: Z-Cars, Compact, The Newcomers, Doktor Who, Armia tatuśka, Play for Today, La Passione, czy Lillie.
Prawdziwym przełomem w jej karierze była dopiero rola w serialu ’Allo ’Allo! Kreacja Edith Artois przyniosła jej popularność na całym świecie! Widzowie pokochali cierpliwą żonę Rene, któremu pomaga prowadzić kawiarnię. Oczywiście, Edith była zazdrosna o ukochanego. Ciągle przyłapywała go w dwuznacznych sytuacjach z kelnerkami i zawsze wierzyła w nierealne tłumaczenia męża.
Sam Gorden Kaye podkreślał, że jego koleżanka z planu była niesamowitą kobietą. ,,Carmen była uroczą. Robiła z siebie słodką idiotkę, była niezdarna, zabawna i miała dziwne poczucie humoru. Była po prostu niezwykła”, opowiadał. Dla niej samej możliwość zagrania w produkcji była okazją do nawiązania trwałych przyjaźni. Chętnie wspominała czas spędzony na planie serialu. Dla Carmen było to wyjątkowe doświadczenie.
Gorden Kaye, Carmen Silvera, na rozdaniu nagród BAFTA w Londynie, 16 marzec 1986 rok
Carmen Silvera – życie prywatne
Aktorka związała się z Johnem Cunliffe’em. Miłość pary rozpoczęła się w teatrze repertuarowym w Tonbridge w hrabstwie Kent. Szybko stanęli na ślubnym kobiercu. Wydawało się, że nic nie jest w stanie stanąć im na drodze do szczęścia. Zakochani nie posiadali się z radości, kiedy usłyszeli, że ich rodzina wkrótce się powiększy. Niestety, Carmen Silvera poroniła. Długo nie mogła pogodzić sobie z tą tragedią. Strata upragnionego dziecka była dla niej ogromnym ciosem. Małżeństwo nie przetrwało próby czasu. Po siedmiu latach para postanowiła się rozwieść… Aktorka już nigdy później nie wyszła za mąż, nie szukała miłości. Skupiła się za to na sferze zawodowej i bez reszty poświęciła się aktorstwu.
Carmen Silvera zmagała się w z poważnymi problemami zdrowotnymi. Przez całe życie była nałogową palaczką. Przed swoimi urodzinami, w 2002 roku usłyszała diagnozę lekarzy – rak płuc. Gwiazda Allo ‘Allo! Nie chciała poddać się radioterapii i chemioterapii. Do końca nie zamierzała korzystać z pomocy specjalistów.
Gorden Kaye, Carmen Silvera, plan serialu Allo Allo, 1985
Gorden Kaye, Carmen Silvera, 38 rozdanie nagród BAFTA, marzec 1986
Zmarłą po kilku miesiącach – 3 sierpnia 2002 roku. Miała 80 lat. „Zmarła spokojnie wczoraj po południu w domu spokojnej starości aktorów Denville Hall w Northwood w zachodnim Londynie”, mówił jej agent i przyjaciel Barry Burnett.
Przyjaciele z serialu wspominali ją zawsze w samych superlatywach. Gorden Kaye, który wcielał się w Rene podkreślał: „Rozmawialiśmy w dzień jej 80. Była radosna i tryskała energią. Ciągle liczyliśmy na to, że lekarze się pomylili. Sądziłem, że spotkamy się za jakieś pięć lat i będziemy się śmiać z tej diagnozy. Niestety, tak się nie stało. Nie byliśmy na to zupełnie przygotowani, odeszła zbyt wcześnie. Była cudowną przyjaciółką”.
Źródło: viva.pl