Przemek Kossakowski to nie tylko były partner Martyny Wojciechowskiej, ale najpopularniejszy prowadzący programów stacji TTV. Jednym z nich jest „Down the road”. Niestety, gwiazdor przyznał, że po programie bardzo pogorszyło mu się zdrowie.
„Down the road” to polska wersja belgijskiego programu, przełamująca stereotypy na temat osób z zespołem Downa. Niedawno skończyły się zdjęcia do trzeciej serii, która odbywała się w Turcji.
Przemek Kossakowski po „Down the road 3” w kiepskiej formie
Kossakowski był gościem programu „Dzień dobry TVN” w którym mówił o kulisach kręcenia trzeciego sezonu „Down the road” i swojej obecnej kondycji. Okazuje się, że z jego zdrowiem nie jest najlepiej.
Celebryta wyznał, że kiedyś, po naprawdę ekstremalnych wyprawach, szybciej „sklejał się”, niż teraz. Ostatni program też miał morderczy tryb pracy. Kossakowskiemu nie pomógł nawet miesiąc spędzony w lesie:
– Kiedyś bym powiedział, że jadę do lasu na Podlasie, tam się zaszywam, tydzień dwa i daję radę, jestem posklejany, mogę wracać. A tutaj siedziałem w lesie miesiąc i nie powiem, żeby wiele mi to dało.
Na dodatek podróżnik stał się wyjątkowo roztargniony i rozkojarzony. Do tego stopnia, że ostatnio zapomniał, gdzie zaparkował samochód. Kossakowski dodaje też, że jego stan zaczyna już niepokoić bliskich:
– Cały czas mam wrażenie, że po tych realizacjach jestem bardziej rozkojarzony. Ostatnio zgubiłem samochód. […] Myślami cały czas się błąkam. Z natury jestem rozkojarzony, ale teraz to przechodzę już wszelkie granice. Niektórzy się tym niepokoją.
Źródło: lelum.pl