Kino i muzyka

Przyjaciółka zdradza, jak wyglądały ostatnie chwile Jerzego Gruzy. „Było z nim ciężko”

Jerzy Gruza zmarł 16 lutego 2020 roku w wieku 87 lat. Znany reżyser i scenarzysta spędził ostatnie dni swego życia pod okiem lekarzy i pielęgniarek. Jak przekazała przyjaciółka artysty, pomimo fachowej opieki było z nim naprawdę źle.

Jerzy Gruza był jednym z najpopularniejszych twórców polskich programów telewizyjnych. Reżyser i scenarzysta rozpoczął swą karierę artystyczną już w latach 50. XX wieku. Od tamtej pory pozostawał niezwykle aktywny, stojąc za takimi hitami jak „Czterdziestolatek” oraz „Wojna domowa”. 16 lutego 2020 roku do mediów dotarły wieści o jego śmierci. Gruza miał 87 lat.

Wieloletnia przyjaciółka artysty, Tatiana Sosna-Sarno opowiedziała w rozmowie z „Faktem” o ostatnich dniach jego życia. Wiadomo, że reżyser poważnie chorował. Spadł także ze schodów, co znacznie pogorszyło jego stan zdrowia. Trafił jednak pod fachową opiekę, gdzie bardzo dobrze się nim zajęto. Miesiąc w placówce, do której się przeniósł, to koszt rzędu 4,2 tys. zł. Pacjenci pozostają tam pod całodobową kontrolą zarówno lekarzy, jak i pomocnych pielęgniarek.

– Jerzy zmarł w domu seniora Willa Harmonia w Pruszkowie. 12 dni tam sobie leżał. (…) Był bardzo zadowolony z pobytu tam. Mówił mi, że dobrze się nim opiekowali – przekazała Sosna-Sarno.

Ostatnie dni życia artysty okazały się bardzo trudne

Niestety przyjaciółka Gruzy dodała, że tuż przed śmiercią „było już z nim bardzo ciężko”. Artysta odszedł po 87 niezwykle aktywnych latach życia, które pod koniec było już jednak naznaczone problemami zdrowotnymi. Reżyser pozostawił po sobie ogromne dziedzictwo sprawiające , że pamięć o nim i jego filmowym kunszcie będzie żyła jeszcze przez długie lata.

Źródło: pikio.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close