Gwiazda disco polo, Przemysław Gilewicz, został brutalnie pobity. W związku ze złamaną, zapadniętą zatoką oraz uszkodzoną kością ciemieniową czaszki potrzebna jest operacja. Artysta obronił nieznajomych zaczepianych w kręgielni.
Lider zespołu Nokaut, Przemysław Gilewicz, to piosenkarz disco polo, który swoje życie wiąże ze sceną. Na koncertach grupy muzycznej zawsze pojawia się spore grono wiernych fanów. Artysta umila im czas przy tanecznych dźwiękach ulubionych utworów.
Przemysław Gilewicz brutalnie pobity młotkiem
Do mrożącego krew w żyłach wydarzenia doszło w ubiegły piątek. To właśnie wtedy wokalista, Przemysław Gilewicz, spędzał czas ze znajomymi w kręgielni w Chełmie. Spotkanie mijało w radosnej atmosferze do czasu pojawienia się kilku podejrzanych osób.
Przemysław Gilewicz nie mógł obojętnie patrzeć na niepokojące zachowanie nowych klientów kręgielni, mimo że pozostali goście lokalu oraz obsługa zdawali się nie zwracać uwagi na zagrożenie.
Wokalista disco polo heroicznie stanął w obronie zaczepianych osób. Do nieprzyjemnego obrotu sprawy doszło w chwili gdy napastnicy wyjęli młotek. Przemysław Gilewicz został brutalnie pobity i trafił do szpitala, gdzie przeszedł operację. Muzyk doznał uszczerbku na zdrowiu pod postacią złamanej zatoki oraz pękniętej kości ciemieniowej czaszki.
Przemysław Gilewicz w długim orzeczeniu wyjaśnił tragiczne wydarzenie, prosząc o kontakt naocznych świadków.
– W lokalu kilkadziesiąt osób — nie reaguje NIKT!
ZNIECZULICA. KAŻDY ZAPATRZONY W EKRAN TELEFONU! LUDZIE CO Z WAMI?!
Strasznie mnie denerwuję obojętność ludzka. Gdy widzę, że komuś dzieje się krzywda, ktoś jest zagrożony — reaguję.
Gdy widzę, że banda nygusów demoluje lokal — reaguję.
Gdy widzę, że obsługa (moi znajomi) są zagrożeni — reaguję.
Nie ma znaczenia czy bd Was 3, czy 5.
Jak zebraliście omłot — wsparliście się toporkiem/młotkiem — gratuluję.
Tym razem Wam się nie udało — mam twardy łeb.
Serdecznie dziękuję za udzieloną pomoc.
Ja właśnie czekam na operację — trzymajcie kciuki
Świadków zapraszam na priv.
Ps. Drugi raz zrobiłbym dokładnie to samo (pisownia oryg.) — napisał Przemysław Gilewicz w oświadczeniu.
Obrażenia muzyka mogłyby odstraszyć wielu ludzi przed chęcią pomocy zagrożonym. Przemysław Gilewicz swoją heroiczną postawą podkreśla, że jeśli zajdzie taka potrzeba stanie w obronie słabszych jeszcze wielokrotnie.
Źródło: lelum.pl