Kino i muzyka

Piotr Pręgowski przerwał milczenie ws. swojego wypadku, gwiazdor „Rancza” przeżył chwile grozy. „Dziś byśmy już nie rozmawiali”

Piotr Pręgowski z pewnością na długo zakorzeni się w pamięci telewidzów rolą nieskomplikowanego Pietrka z serialu „Ranczo”. Aktor jakiś czas temu przeszedł już na artystyczną emeryturę, jednak co jakiś czas spotyka się ze swoimi fanami na recitalach. Podczas podróży na jeden z nich doszło do wypadku, w którym został poszkodowany. 68-latek ujawnił, jak wyglądały tragiczne szczegóły tego zdarzenia. Mrożą krew w żyłach.

Piotr Pręgowski jest już szczęśliwym emerytem i wraz z żoną przeprowadził się z Warszawy do małej miejscowości. Dzięki temu zyskał nie tylko kontakt z naturą, ale także spokój i mnóstwo wolnego czasu, który czasem skłaniał go do refleksji na różne tematy.

Jednym z nich była drożyzna i sposób, w jaki odżywiają się dzieci. Skrytykował on kulinarne trendy i przyznał, że w wyniku inflacji zrezygnował z niektórych produktów. Co ciekawe, nie stanowiło to dla niego wielkiego wyzwania. Szczegółowo o recepcie Piotra Pręgowskiego na galopującą inflację pisaliśmy w artykule poniżej.

Absolwent warszawskiej PWST zrobił naprawdę dużo, by poprawić jakość swojego życia – zrezygnował z miejskiego zgiełku i zmienił nawyki żywieniowe, jednak nie uchroniło go to przez niebezpiecznym zdarzeniem losowym.

Jak wyglądały okoliczności wypadku?

Serialowy Pietrek w ostatnich dniach sierpnia, wraz z menedżerem, udał się na wspomniany recital. Jazda samochodem okazała się trudna ze względu na panujące warunki pogodowe. Sążnista ulewa była powodem śliskiej jezdni i ograniczonej widoczności, wskutek której pojazd Pręgowskiego wypadł z pasu i czołowo zderzył się z jadącym z naprzeciwka wozem marki Toyota. Znajdowała się w nim kobieta z nastoletnią córką.

Mercedes aktora, w wyniki silnego uderzenia, znalazł się na poboczu, a jego przednia karoseria została całkowicie zmiażdżona. Chociaż wypadek wyglądał na niezwykle niebezpieczny, to jego skutki nie zagrażały życiu. Chociaż, oczywiście, aktor poniósł uszczerbek na zdrowiu. Złamał mostek oraz dwa żebra, co stwierdzono na wykonanych niezwłocznie po incydencie badaniach lekarskich. Medycy uznali, że obrażenia są niegroźne i artysta może wrócić do domu, utrzymawszy uprzednio silne leki umarzające ból. Piotr Pręgowski postanowił opowiedzieć o szczegółach zdarzenia drogowego w wywiadzie z „Twoim Imperium”.

– Uraz nie spowodował uszkodzenia narządów wewnętrznych, klatki piersiowej, w szczególności płuc. Gdyby do tego doszło, dziś byśmy już nie rozmawiali – mówił.

Piotr Pręgowski apeluje

Rodowity warszawiak zaapelował, by miejsce jego wypadku oznaczyć na mapach jako tzw. czarny punkt, czyli miejsce, w którym często dochodzi do tragedii. Podkreślił, że wcześniej w tej lokalizacji doszło już do podobnych zdarzeń i zginęło tam kilkoro ludzi. Ostatnim widokiem, jaki utrwalił się w jego oczach, przed wpadnięciem w brzemienny w skutkach poślizg, były krzyże ustawione na poboczu.

– Od lat remontu drogi domagają się miejscowi, bo wypadki zdarzają się tutaj bardzo często. Myślę, że należałoby postawić tam znak „czarnego punktu”, który ostrzegałby kierowców przed fatalną i pechową trasą – apelował w „Fakcie”.

Mamy nadzieję, że kolejne miesiące okażą się dla aktora łaskawsze i powróci on w pełni sił do korzystania z w pełni zasłużonej emerytury.

Źródło: goniec.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close