Piotr Gąsowski poinformował w mediach społecznościowych o zakażeniu koronawirusem, w związku z którym musiał być hospitalizowany. Upublicznienie informacji o chorobie wywołało dziesiątki reakcji, część internautów posunęła się zaś do personalnych ataków. Aktor postanowił odnieść się do hejtu, z którym przyszło mu się mierzyć.
Gąsowski o hejcie. „Łatwo nie jest”
57-letni artysta trafił do szpitala w związku z problemami oddechowymi, które towarzyszą zarażeniu COVID-19. Jak przyznał – czuje się już dużo lepiej, obecnie zmaga się jednak z hejtem, który wywołała informacja o pobycie w szpitalu.
– Łatwo nie jest… Ale co mam zrobić… Jest mi przykro, że poziom agresji jest ekstremalny i to wobec mnie, który tylu osobom pomaga i organizuje pomoc. Nie żalę się. Ubolewam nad przyszłym losem nas wszystkich. Nie ma dobra. Nie ma poczucia humoru – powiedział.
Gąsowski krytykowany jest przede wszystkim przez antyszczepionkowców oraz osoby zaprzeczające istnieniu pandemii. Przyznał także, jakie wiadomości otrzymuje prywatnie.
– Życzenia, żebym zdechł w tym szpitalu! – przyznał.
Prezentera skrytykowały jednak również osoby, które ciężko przebyły zakażenie koronawirusem. Część z nich sugerowała, że zabrał on miejsce w szpitalu dużo bardziej potrzebującym.
– Zwykły śmiertelnik musi chorobę przejść w domu, gdzie leczony jest za pomocą teleporady, często odmawia mu się nawet zwykłego osłuchania przy ciężkim oddechu, a tu proszę – napisała jedna z nich.
Piotr Gąsowski odpierał ataki w komentarzach. Podkreślał, że pogotowie zabrało go z domu, nie prosił również o specjalne traktowanie.
Źródło: lelum.pl