Elżbieta Dmoch (71 l.) kilka tygodni temu trafiła do szpitala. Artystka mocno podupadła w ostatnim czasie na zdrowiu. Tabloidy donosiły, że gwiazda 2 Plus 1 przeszła zakażenie koronawirusem, a do tego pojawiły się problemy z krążeniem i zapalenie płuc. Na początku listopada zasłabła w sklepie i natychmiast wezwano karetkę. Jak dziś czuje się pani Elżbieta?
Elżbieta Dmochod wielu lat żyje z dala od mediów i błysków fleszy, choć była jedną z największych gwiazd w polskim show-biznesie, lansując z zespołem 2 plus 1 wiele przebojów, które nuciła cała Polska.
Na jej decyzję wpłynęło bez wątpienia życie prywatne. Piosenkarka została porzucona przez ukochanego, który kilka lat później zmarł. Dmoch do końca liczyła, że były mąż do niej wróci. Po jego śmierci całkiem się załamała, zmagała się z depresją i całkowicie odcięła od ludzi.
Zaszyła się w domu we wsi Gładków koło Tarczyna, żyjąc niemal na granicy ubóstwa.
„Ma rentę trzysta złotych z czymś. Nie ma już światła. Tam u niej w domu nic już nie ma. Ani ogrzewania, ani wody” – alarmowała kilka lat temu sąsiadka gwiazdy w rozmowie z „Uwagą TVN”.
Gwiazda nie pozwalała sobie pomóc, choć jakiś czas później udało się nakłonić ją do tego, by zaczęła pobierać pieniądze z tantiem, co pozwoliło jej nieco podnieść standard życia.
Посмотреть эту публикацию в Instagram
W 2006 roku Dmoch zamieszkała na Saskiej Kępie u matki, jednak pani Janina wkrótce potem zmarła. Dmoch trafiła do szpitala psychiatrycznego z objawami załamania nerwowego. Ponoć ma za sobą wielokrotne próby samobójcze. Pandemia przyczyniła się do pogorszenia jej stanu.
Na początku listopada do mediów trafiła smutna informacja, że Elżbieta Dmoch trafiła do szpitala. Ponoć kobieta była skrajnie osłabiona i zasłabła w podczas zakupów w sklepie.
W jej sprawie wydano dość szybko oficjalne oświadczenie, w którym poinformowano, że gwiazda powoli wraca do zdrowia, a osoby z jej otoczenia planują, jak jej pomóc w przyszłości. Nie wykluczano nawet zorganizowania zbiórki pieniężnej…Reklama
„Wspólnie szukamy najlepszych rozwiązańpo to, aby funkcjonowanie i życie codzienne były dla pani Elżbiety w miarę jej możliwości komfortowe” – napisał na Facebooku prezes Polskiej Fundacji Muzyczne.– powiedział Tomasz Kopeć, prezes Polskiej Fundacji Muzycznej, która wyciągnęła rękę do Elżbiety Dmoch.
Kilka dni temu, gdy gwiazda przebywała jeszcze w szpitalu, „Fakt” doniósł, że być może pani Elżbieta trafi do Domu Artysty Weterana w Skolimowie, bo tamtejszy personel będzie w stanie zapewnić jej całodobową opiekę.
Problemem miały być jednak pieniądze, bowiem miesięczny koszt pobytu tam to ponad 7 tysięcy złotych, co jednak miało przekraczać możliwości finansowe gwiazdy, choć jest szansa na dofinansowanie chociażby z MOPS-u. Do tego sama zainteresowana musiałaby złożyć wniosek w tej sprawie…
„Mamy wielu takich pensjonariuszy.Do ich małej emerytury, dopłacana jest kwota z urzędu i dzięki temu mają u nas świetną opiekę” – mówiła w „Fakcie” szefowa Skolimowa, Ewa Jagieła.
Dmoch nie chce słyszeć o domu opieki
Jak dowiedziała się Plejada, artystka właśnie została wypisana ze szpitala i wróciła do domu. Zajmują się nią jej znajomi oraz ludzie z fundacji…
„Pani Ela aktualnie przebywa w domu i jest w coraz lepszej formie. Była ponad dwa tygodnie w szpitalu — najpierw w jednym, potem drugim. Teraz jest pod opieką lekarzy i przyjaciół. Wychodzi na prostą, czuje się lepiej, planujemy spotkać się w większym gronie przy okazji świąt. Wszystko idzie w dobrą stronę” – wyjawił Tomasz Kopeć z Polskiej Fundacji Muzycznej.
Mężczyzna odniósł się także do medialnych doniesień dotyczących umieszczenia artystki w domu opieki. Kopeć zapewnia, że na razie to nie wchodzi w grę.
„Nie ma mowy o żadnym domu opieki społecznej. To w ogóle są rzeczy wyssane z palca — Ktoś z tabloidu zadzwonił do pani dyrektor i zapytał, czy znajdzie się tam miejsce dla Elżbiety Dmoch. Odpowiedź była twierdząca i tak media wysłały panią Elę do domu opieki. W ogóle nie ma takiego tematu. Być może kiedyś artystka się tam znajdzie, jak wiele starszych osób, ale dziś taki temat nie jest nawet rozważany” – zapewnił prezes.
Źródło: pomponik.pl
