Kino i muzyka

Piękna, zdolna i trochę szalona. Niezwykła historia znanej aktorki

Vivien Leigh miała 26 lat, gdy zagrała rolę życia w ekranizacji ulubionej książki Amerykanów, „Przeminęło z wiatrem”. Ale dla niej liczył się tylko teatr, występy w dramatach Szekspira i mężczyzna, któremu chciała dorównać. Za rolę Scarlett dostała Oscara, jako pierwsza Brytyjka w historii.

„Przeminęło z wiatrem” – melodramat wszech czasów – miał ciernistą drogę na ekrany. Już zaczęły się zdjęcia, a wciąż nie było wiadomo, kto zagra główną bohaterkę. Producent David O. Selznick, który zainwestował w ten film ciężkie pieniądze, właśnie doszedł do wniosku, że żadna z amerykańskich gwiazd się nie nadaje, gdy wśród dekoracji udających płonącą Atlantę pojawił się jego brat. Prowadził ze sobą słynnego aktora Laurence’a Oliviera i jakąś kobietę.

Przedstawił ją słowami: „Hej, geniuszu! Poznaj swoją Scarlett”. Naprawdę nazywała się Vivian Mary Hartley. Leigh to było drugie imię jej męża, angielskiego dżentelmena, który nie podzielał artystycznych pasji wybranki. W ten sposób chciała go udobruchać. Literkę w imieniu zmieniła natomiast, by „brzmiało bardziej kobieco”. Niewysoka (161 cm wzrostu), lecz wyjątkowo urodziwa, szybko zdobyła sławę w ojczyźnie. Olivier był jej idolem. Podzielała opinię, że jest najwybitniejszym aktorem swoich czasów, a poza tym pociągał ją jako mężczyzna. Do Ameryki przyjechali już jako para.

Oboje gardzili Hollywood, w filmach występowali tylko dla pieniędzy, by zdobyć fundusze na ambitne teatralne projekty. Vivien była jednak fanką powieści Margaret Mitchell. Poza tym wiedziała, że jeśli uda się jej zagrać Scarlett, sławą dorówna ukochanemu.

Droga do obłędu

Za rolę Scarlett dostała Oscara, jako pierwsza Brytyjka w historii. W 1952 r. Akademia nagrodziła ją ponownie- za występ w ekranizacji sztuki „Tramwaj zwany pożądaniem”. Vivien dziękowała, ale statuetki służyły jej do blokowania drzwi w łazience. Ze swoich filmów najwyżej ceniła „Pożegnalny walc”, na którym widzowie płakali jak bobry. Udało się jej zaciągnąć Oliviera przed ołtarz, ale ten związek zdewastował ją psychicznie. Częste ataki złości i histerii okazały się zwiastunem choroby. Wtajemniczeni wiedzieli, że nie musiała grać szalonej Blanche z „Tramwaju zwanego pożądaniem”, bo już nią była.

Światła gasną

Olivier ją porzucił. Twierdził potem, że już kilka lat po ślubie Vivien wyznała, że „kocha go jak brata” i zaczęła mu przyprawiać rogi. On też nie był wiernym mężem. Psychoza maniakalno-depresyjna i gruźlica zniszczyły karierę Vivien. Stała się nieobliczalna: miała omamy, demolowała pokoje, obnażała się w publicznych miejscach i wykrzykiwała sprośności. Leczono ją elektrowstrząsami. Gdy wieku 53 lat Leigh zabił nawrót gruźlicy, na godzinę zgasły światła w londyńskich teatrach.

1

Piękna, zdolna i trochę szalona. Niezwykła historia znanej aktorki

Vivien Leigh miała 26 lat, gdy zagrała rolę życia w ekranizacji ulubionej książki Amerykanów, „Przeminęło z wiatrem”.

2

Piękna, zdolna i trochę szalona. Niezwykła historia znanej aktorki

Za rolę Scarlett dostała Oscara, jako pierwsza Brytyjka w historii

3

Piękna, zdolna i trochę szalona. Niezwykła historia znanej aktorki

Film „Przeminęło z wiatrem” przeszedł do historii światowej kinematografii

Źródło: fakt.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close