Paulina Smaszcz jest matką dwóch synów, dlatego bardzo poruszają ją przypadki, w których inne kobiety walczą o zdrowie swoich dzieci. Zdecydowała się wspomóc jedną z nich, udostępniając jej apel w mediach społecznościowych.
Chodzi o pomoc dla małego, ciężko chorego Bartosza. Dla dziecka jedyną nadzieją na zdrowie jest zastosowanie jednej z najdroższych terapii na świecie. Do zebrania jest ogromna suma.
Paulina Smaszcz dołącza się do apelu mamy Bartosza
Prezenterka udostępniła w swojej instagramowej relacji wpis mamy Bartosza, który naprawdę mógł chwycić obserwujących za serca. Kobieta pisze o walce z czasem i gigantycznej kwocie, którą musi zebrać, by jej dziecko w ogóle miało szanse na normalne życie. Chodzi o 10,5 miliona złotych!
Jak możemy dostrzec na grafice, mama Bartosza poprosiła o pomoc nie tylko Paulinę Smaszcz. W swoim wpisie oznaczyła także inne, znane osoby o dobrym sercu, które mogą przyłączyć się do akcji, choćby Anię Wyszkoni czy Kasię Cerekwicką.
Na co chory jest Bartosz, któremu chce pomóc Paulina Smaszcz?
Malec choruje na SMA, którego leczenie jest bardzo kosztowne. Nie tak dawno temu rodzice Bartosza dostali jednak nadzieję na to, że pomoże im państwo. Okazało się, że lek, na który zbierane są pieniądze, będzie jedna refundowany przez NFZ. Niestety, ich szczęście nie trwało zbyt długo.
Okazało się bowiem, że malec nie kwalifikuje się do refundacji, bo ta przysługuje tylko dzieciom poniżej 6 miesiąca życia, a Bartosz ma już ponad roczek.
– Ciągle zadajemy sobie pytania: dlaczego nasze maleństwo nie dostało szansy? W czym Bartosz jest gorszy od innych dzieci? Nie tak to miało wyglądać! – piszą zrozpaczeni rodzice na stronie zbiórki.
Do tej pory udało im się zebrać ponad 600 tysięcy złotych, które same w sobie są kwotą oszałamiającą, ale niestety raptem ułamkiem ostatecznego celu. Swoją cegiełkę do zbiórki można dorzucić
Źródło: lelum.pl