Kino i muzyka

Niepokojące informacje o Michale Bajorze. Fani artysty mają wielki powód do zmartwienia

Już dzień po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę Michał Bajor przyznał, że w bezpośrednim zagrożeniu znalazła się jego rodzina. Artysta ma poważny powód do niepokoju i zaapelował do wszystkich Polaków o wsparcie.

24 lutego rozpoczęła się inwazja Rosji na Ukrainę. Dla wielu Polaków i cudzoziemców mieszkających w naszym kraju była to tragiczna informacja, także ze względu na to, że za wschodnią granicą pozostawili swoich krewnych. Do ukraińskiego pochodzenia przyznało się także wiele sław — m.in. Monika Miller, a także Michał Bajor.

Artysta już dzień po inwazji wyznał, że jego rodzina pochodzi z okolic Lwowa. Są to bliscy ze strony ojca gwiazdora. Michał Bajor przyznał, że z tego powodu Ukraina, obok Polski, zawsze miała dla niego specjalne znaczenie, jako część jego korzeni.

Michał Bajor ma rodzinę na Ukrainie. Prosi wszystkich o pomoc i wsparcie

25 lutego na Facebooku pojawiło się oświadczenie od polskiego artysty. Michał Bajor wyznał, że jego ojciec urodził się w Tarnopolu, mieście położonym na południowy wschód od Lwowa, nieopodal granicy z Polską i Słowacją.

Tarnopol prosił już Polskę o pomoc. Potrzebne były wówczas leki oraz artykuły dla dzieci. Do pomocy natychmiast rzucił się Radom, który wysłał już na Ukrainę kilka transportów.

— Mój Tato urodził się pod Tarnopolem, w Lwowskiem. Byłem tam, gdzie wciąż żyją moi kuzyni, właśnie ze strony Ojca. To w mojej prywatności również ma swoje korzenie i wzmożoną empatię. W tym nieprawdopodobnym dla Ukrainy —ale i dla nas — czasie bądźmy wszyscy razem — napisał na Facebooku Michał Bajor.

Michał Bajor wspomniał zmarłego 5 lat temu Ryszarda, który urodził się na Kresach Wschodnich. Pomponik przywoływał słowa artysty, kiedy opowiadał „Nowej Trybunie Polskiej”, jak po wojnie ruszył na ziemie odzyskane, wraz z innymi kresowiakami. Syn nigdy nie krył, że talent odziedziczył po ojcu.

Ze względu na sytuację na Wschodzie Michał Bajor przełożył występy i recitale, zawiesił także swoją działalność w mediach społecznościowych. Przyznał, że w tych trudnych dniach nie potrafi bawić publiki i fanów, gdyż jego myśli skupiają się tylko na sytuacji w Ukrainie. Jednocześnie zapewnia, że nie czuje się słaby i bezradny, lecz pełen nadziei i sił do pomocy.

— Owszem, trudno jest okiełznać człowieka obsesyjnie szalonego, ale wszyscy musimy na swój mały, czy większy sposób działać, myśleć optymistycznie, dodawać sił społeczeństwu ukraińskiemu. Jedni modlitwą, drudzy intensywnym posyłaniem pokojowych myśli, a decydenci i światowi politycy pomocą, jakiej w powojennej historii Europy jeszcze żaden naród nie potrzebował tak, jak dzisiaj Ukraina — pisał.

Źródło: lelum.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close