Jerzy Stuhr w ubiegłym miesiącu uczestniczył w wypadku samochodowym, w którym ucierpiał motocyklista. Media niedawno dowiedziały się, na jakim etapie jest postępowanie w tej sprawie.
Wykroczenie było tym bardziej karygodne z powodu ilości alkoholu w krwi znanego aktora. Ten po zatrzymaniu policji w mediach społecznościowych zapowiedział współpracę z organami sprawiedliwości. Sprawa nie jest jednak tak oczywista.
Jerzy Stuhr nie usłyszał jeszcze zarzutów
Wykroczenie z udziałem aktora ciągnie się już od kilku tygodni, dlatego dziennikarze Plejady postanowili na własną rękę dowiedzieć się szczegółów. W tym celu skontaktowali się z Prokuraturą Okręgową w Krakowie, gdzie usłyszeli zaskakujące wieści.
Okazuje się, że Jerzy Stuhr nie usłyszał jeszcze zarzutów w sprawie wypadku drogowego. Co więcej, nie doszło nawet do przesłuchania.
— Nic się nie zmieniło. Na razie nie mam informacji, kiedy odbędzie się przesłuchanie i przedstawienie zarzutów — poinformował prokurator.
Co wpływa na opóźnienie sprawy?
Na pierwszy rzut oka wykroczenie nie należy do skomplikowanych, tym bardziej że Jerzy Stuhr w mediach społecznościowych sam przyznał się do winy i zapowiedział współpracę z funkcjonariuszami.
Problem pojawia się jednak przy stronie poszkodowanej, czyli motocykliście. Na razie nie wiadomo jakie obrażenia podczas zdarzenia otrzymał mężczyzna. Nie można więc stwierdzić, czy sprawa zostanie zakwalifikowana jako wypadek, a może wykroczenie.
— Najistotniejszą sprawą w tym jest to, czy będzie można zarzucić wypadek, czy też nie, a to zależy od obrażeń, jakich doznał pokrzywdzony. Jeżeli są obrażenia powyżej siedmiu dni, mamy do czynienia z wypadkiem, jeżeli poniżej — wykroczenie. To jest najistotniejsze. Dopiero kiedy poznamy opinię, aktor będzie miał przedstawione takie lub inne zarzuty — przekazał informator portalu.
Wychodzi na to, że sprawa aktora będzie ciągnęła się jeszcze przez pewien czas. Ważne jednak, aby śledczy sprawdzili każdy szczegół, by podjąć odpowiednią decyzję zgodną z polskim prawem.
Źródło: lelum.pl