Kino i muzyka

Nie żyje gwiazda polskiej telewizji. Do mediów wyciekły nowe informacje, ujawniono jej ostatnie chwile

Na początku tego miesiąca wiadomość o tym, że Katarzyna Litwiniak nie żyje, wstrząsnęła nie tylko środowiskiem telewizyjnym. Kobieta do końca walczyła z ciężką chorobą, jaką jest nowotwór. Była żona Jacka Rozenka pracowała jako producentka telewizyjna przez 20 lat. Opublikowano nowe informacje na temat okoliczności jej śmierci.

Oglądając powyższe zdjęcie z jej Instagrama, trudno przyzwyczaić się do tego, że Katarzyna Litwiniak nie żyje. Producentka długo walczyła z rakiem, wspierana przez swojego syna aż do ostatnich dni. Zmarła z powodu nowotworu 5 kwietnia br. Od tego czasu w mediach pojawiają się kolejne informacje, dotyczące jej ostatnich chwil.

Jacek Rozenek poczuł wielką stratę, gdy dowiedział się, że Katarzyna Litwiniak nie żyje. Telewizyjna producentka była jego pierwszą żoną. Kobieta o swojej ciężkiej chorobie dowiedziała się cztery lata temu. Diagnozując raka piersi, lekarze nie mieli wątpliwości, że jej stan jest zły. W zeszłym roku pojawiły się przerzuty, dlatego walka stała się jeszcze trudniejsza. Mimo to jeszcze w styczniu tego roku gwiazda oświadczyła, że będzie mierzyć się ze schorzeniem do końca.

Po tym, jak dowiedzieliśmy się, że Katarzyna Litwiniak nie żyje, poznajemy smutne okoliczności

Katarzyna Litwiniak nie żyje i prawdopodobnie najtrudniej jest pogodzić się z tym faktem synowi oraz darczyńcom, którzy wspierali ją do samego końca. Niedługo po jej śmierci poznajemy kolejne szczegóły z jej ostatnich dni. „Życie na gorąco” przedstawiło czytelnikom obraz kobiety, która do końca zmagała się z wieloma trudnościami i chociaż było trudno, miała jeszcze nadzieję.

– Ostatni rok był bardzo ciężki, pełen nadziei, bólu i rozczarowania, ale też pełen wzruszeń, rozmów i miłości. Chcę dalej żyć – pisała Katarzyna Litwiniak w styczniu.

Trudno jest zaakceptować to, że Katarzyna Litwiniak nie żyje. Jak relacjonuje „Życie na gorąco”, syn producentki telewizyjnej, Adrian zwracał się za pomocą mediów do społeczeństwa, aby wsparło finansowo leczenie jego matki, które m.in. ze względu na brak refundacji, niektórych leków, miało kosztować 170 tysięcy złotych. Jednak wspólnymi siłami osiągnięto cel.

Zanim dowiedzieliśmy się, że Katarzyna Litwiniak nie żyje, ostatnie dni spędzała w stolicy Kataru, Doha. Wcześniej, dzięki uzbieranym pieniądzom, poddała się leczeniu w Monachium. Niestety jej stan wciąż się pogarszał. Według „Życia na gorąco” podczas ostatniego etapu jej choroby opiekował się nią również przyjaciel, Maciej Skwierawski.

Źródło: pikio.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close