Gra o tron straciła jednego ze swoich ukochanych aktorów. Fani serialu są pogrążeni w głębokim smutku. Jego koledzy i koleżanki z planu oraz wszyscy współpracownicy nie mogą uwierzyć w to, co się stało. Mężczyzna zmarł nagle, w niewyjaśnionych okolicznościach w dniu swoich 65. urodzin.
Gra o tron to jeden z najpopularniejszych seriali ostatnich lat. Każdy nowy odcinek budził wiele emocji wśród jego fanów. Dziś każdy, kto z radością oglądał tę produkcję, jest pogrążony w smutku. Na planie nie stanie już nigdy ulubiony aktor.
Gra o tron: BJ Hogg nie żyje
BJ Hogg zmarł 30 kwietnia w dniu swoich 65 urodzin. O śmierci aktora poinformował jego agent Geff Stanton. Przyczyny zgonu nie są znane. Rodzina i przyjaciele są w ogromnym szoku. Nic nie wskazywało na to, że może zdarzyć się coś tak dramatycznego.
William Henry Brian Hogg był bardzo aktywnym aktorem. Najbardziej znany był z roli serialu BBC Give My Head Peace i Gry o Tron, gdzie wcielił się w rolę rycerza Tylwina Lannistera – Ser Addama Marbranda. Jego współpracownicy wyrażają ogromny żal na swoich mediach społecznościowych.
Kim był BJ Hogg?
BJ Hogg był przede wszystkim aktorem, ale swoją twórczość poświęcał także reżyserii i scenopisarstwu. Był także cenionym komikiem. Wziął udział w krótkometrażowym filmie Dance Lexie Dance, który w 1998 roku był nominowany przez Amerykańską Akademię Filmową w kategorii film krótkometrażowy.
Wszyscy wspominają BJ Hogga jako wspaniałego współpracownika. Zawsze uśmiechniętego i sympatycznego. Jego agent Geff Stanton powiedział:
-Był wspaniałym człowiekiem, wielką osobowością i fantastycznym aktorem.
W ostatnim pożegnaniu aktora w Irlandii północnej w jego rodzinnym mieście Lisburn uczestniczyły tłumy fanów, rodzina i współpracownicy.
Źródło: lelum.pl