Druga edycja „Sanatorium miłości” przeszła już do historii. Przygoda 12 seniorów w uzdrowisku w Ustroniu dobiegła końca i nadszedł czas pożegnań. W ostatnim odcinku nie brakowało wzruszeń. Najwięcej emocji dostarczyła widzom rozmowa Marty Manowskiej z Wojtkiem. Zdradził, jaki był prawdziwy powód jego udziału w programie. I on, i prowadząca rozpłakali się.
Za nami ostatni odcinek drugiej edycji „Sanatorium miłości”. Miesięczna przygoda 12 seniorów w malowniczym uzdrowisku w Ustroniu dobiegła końca. To był odcinek pełen emocji i wzruszeń. Uczestnicy nie ukrywali, że w ciągu 4-tygodniowego pobytu w sanatorium bardzo się do siebie zbliżyli. Nawiązały się nowe znajomości i przyjaźnie.
A czy ktoś znalazł nową miłość? Jedynymi osobami z programu, które wyjeżdżając z Ustronia deklarowały, że są w związku są Stenia i Władysław.
Посмотреть эту публикацию в Instagram
Pomimo tego, że w programie utworzyła się tylko jedna para, wszyscy seniorzy zgodnie podkreślają, że udział w programie był przygodą ich życia, która pozostanie w ich pamięci na zawsze.
Wojtek zdobył się na poruszające wyznanie
Ostatni odcinek był szczególnie wzruszający. Przede wszystkim dlatego, że nadszedł czas pożegnań. Do seniorów powoli docierała myśl, że wyjątkowy czas w gronie przyjaciół nieubłaganie się kończy i niebawem będą musieli wrócić do szarej rzeczywistości i pustych mieszkań.
Jednak najwięcej emocji w ostatnim odcinku dostarczyła widzom rozmowa Marty Manowskiej z Wojtkiem. Indywidualne rozmowy z prowadzącą są nieodłącznym elementem programu „Sanatorium miłości”. W ich trakcie seniorzy niejednokrotnie zdobywali się na bardzo intymne wyznania.
Посмотреть эту публикацию в Instagram
Tym razem poruszającą historią swojego życia podzielił się Wojtek. Mężczyzna zdradził, że nie przyjechał do sanatorium tylko po to, aby znaleźć miłość Tak naprawdę zależało mu na czymś zupełnie innym. Wojtek opowiedział Marcie Manowskiej, że od wielu lat nie ma kontaktu ze swoją córką. Zdecydował się wziąć udział w programie, aby ją odnaleźć.
– Moje przesłanie do najstarszej córki Kasi. Kasiu, ja Cię kocham, odszukaj mnie. Ja Cię chcę jeszcze zobaczyć – powiedział Wojtek we łzach.
Prowadząca również nie kryła wzruszenia. Słuchała opowieści Wojtka, a łzy ściekały jej po policzkach.
– Jak się rozwodziliśmy z żoną, to córka miała 15 lat. Nie chciała zgodzić się na ten rozwód. Robiła wszystko, by do tego nie doszło. Chciała nawet ze mną zostać, ale nie pozwoliłem. Mówiłem, że musi być z mamą, że muszą trzymać się razem… Założyłem nową rodzinę, miałem małe dzieci. Ona była w pewnym momencie zazdrosna. Ale co mogłem, to jej dałem. Kasia skończyła studia, dostała pracę… To zaczęło się jakoś wykruszać. Miałem żal do niej. Nie chciałem, żeby przychodziła tylko na urodziny i imieniny… Chętnie ją przyjmę, z otwartymi rękami. Jeśli popełniłem błędy, to ja ją za wszystko przeproszę… Przepraszam, że nie znalazłem tutaj kobiety, ale może dzięki temu programowi odzyskam tę, którą straciłem niepotrzebnie… – wyznał Wojtek wyraźnie poruszony.
Król i Królowa turnusu
W finałowym odcinku 2. edycji „Sanatorium miłości” poznaliśmy też króla i królową turnusu. Marta Manowska ogłosiła, że te zaszczytne tytuły otrzymała Bożena i Gerard.
Посмотреть эту публикацию в Instagram
Obydwoje nie kryli zaskoczenia decyzją pozostałych kuracjuszy, ale bardzo cieszyli się z takiego wyróżnienia. Turnus zakończył się pożegnalnym wielkim balem, na który zostali zaproszeni także uczestnicy 1. edycji „Sanatorium miłości”. Świętowanie i szalone tańca do białego rana zostały poprzedzone symbolicznym światełkiem ku pamięci Cezarego Mocka, który zmarł w lutym ubiegłego roku.
1
Za nami ostatni odcinek 2. edycji „Sanatorium miłości”
2
Królem i królową turnusu została Bożena i Gerard
3
Turnus w „Sanatorium miłości” zakończył się wielkim balem
4
Bożena nie kryła zadowolenia z zaszczytnego tytułu, który przypadł jej w udziale
5
W ostatnim odcinku nie brakowało wzruszeń
Źródło: fakt.pl