W najnowszym odcinku „Nasz nowy dom” widzom mogły polać się łzy. Pani Elżbieta, która od lat cierpi na nieuleczalną chorobę, mieszkała w zapadłym domu. Katarzyna Dowbor bez żadnych wątpliwości zajęła się remontem i pomogła rodzinie wyjść z zapaści.
Kobieta mieszkała wraz z córką, Agnieszką, w domu, który od wielu lat wymagał pilnego remontu. Dzięki ekipie programu, udało się go nie tylko naprawić, ale również upiększyć i tchnąć w niego nowe życie.
„Nasz nowy dom” odcinek 248
– Pani Elżbieta cierpi na dziecięce porażenie mózgowe. Z wiekiem jej stan się pogarsza. Kobieta mieszka wraz z córką Agnieszką w domu, który pilnie wymaga remontu. Wszelkie plany przekreśliła śmierć męża kobiety – brzmiał wstęp do zapowiedzi odcinka.
– Pani Elżbiety nie stać na wymianę dziurawego dachu, doprowadzenie kanalizacji ani budowę łazienki. Budynek należy także dostosować do potrzeb niepełnosprawnej kobiety, dla której wysokie progi i schody stanowią przeszkodę nie do pokonania – można było przeczytać dalej.
– To są dziewczyny, którym warto pomóc, bo one sobie same nie poradzą – mówiła sąsiadka kobiet.
– Potrzebujemy zamknąć pewien etap w życiu – dodała córka pani Elżbiety, którą również bardzo dotknęła śmierć ojca. Trudna sytuacja jej mamy nie dawała szans na wyremontowanie domu własnym sumptem.
Katarzyna Dowbor w „Nasz nowy dom” pomoże pani Agnieszce
Wydawałoby się, że pani Elżbieta jest idealną kandydatką do tego, by Katarzyna Dowbor mogła zająć się jej domem i ułatwić jej życie. Dzięki temu, że była to porządna murowana konstrukcja, a historia pani Elżbiety wzruszyła prowadzącą, zdecydowano się na remont.
Nim miała zająć się ekipa Wieśka Nowobilskiego, a kwestiami architektonicznymi – Martyna Kupczyk. Efekty ich ciężkiej pracy wzruszyły wszystkich członków rodziny.
Źródło: goniec.pl