Kino i muzyka

Nagła śmierć polskiego śpiewaka w Albanii. Był synem legendy TVP

Smutne wieści. Nie żyje Marcin Bronikowski. Utalentowany śpiewak operowy i podróżnik zmarł nagle 29 lutego podczas podróży do Albanii. To wielka strata nie tylko dla rodziny artysty, ale także dla polskiej kultury. Co było powodem śmierci gwiazdora, który był synem Adama Bronikowskiego, znanego z Telewizji Polskiej?

Nagła śmierć polskiego śpiewaka w Albanii. Był synem legendy TVP

Marcin Bronikowski zmarł nagle w wieku 55 lat. Śmierć zaskoczyła go podczas podróży do Albanii. – Był bardzo utalentowanym, wrażliwym i serdecznym człowiekiem. Potrafił znaleźć czas dla każdego. Będzie mi brakowało jego czułego spojrzenia i naprawdę indywidualnego podejścia – powiedziała Polskiej Agencji Prasowej znajoma artysty, reżyserka Maria Marcinkiewicz-Górna. – Był wybitnym talentem, o pięknym lirycznym głosie, a ponadto człowiekiem niezwykle skromnym i sympatycznym, przez co bardzo lubianym – podkreślił Jacek Marczyński. „Jego śmierć jest zdecydowanie przedwczesna” – dodał krytyk „Rzeczpospolitej”. – Należał do nowego pokolenia śpiewaków, którzy wykorzystali swoją szansę w nowej rzeczywistości po 1989 roku. Kształcił się za granicą i tam też zdobywał swoje pierwsze nagrody. Był śpiewakiem nowej generacji, który występuje gościnnie na wielu scenach, ich liczba w jego przypadku jest imponująca – ocenił Marczyński.

Kim był Marcin Bronikowski?
Marcin Bronikowski urodził się 28 maja 1968 roku w Warszawie. Ukończył Liceum Muzyczne im. Karola Szymanowskiego w stolicy. Uczęszczał na prywatne lekcje śpiewu do cenionej artystki operowej Jadwigi Dzikówny. W 1992 roku ukończył Konserwatorium w Sofii, uzyskując dyplom z wyróżnieniem. Kształcił się w klasie śpiewu operowego u prof. Rusko Ruskova (1934-2015). Swoje umiejętności doskonalił też pod kierunkiem Alberto Zeddy w Accademia Rossiniana w Pésaro oraz w mediolańskiej La Scali u Carlo Bergonziego. Śpiewał barytonem. W swoim stałym repertuarze miał 45 oper. Jego popisowymi rolami były partie Escamilla z „Carmen” Georgesa Bizeta i Sharplessa w „Madame Butterfly” Giacomo Pucciniego.

Odszedł syn Adama Bronikowskiego

Gwiazdor opery był synem Adama Bronikowskiego, znanego z „Dziennika Telewizyjnego”, Bronikowski pracował w redakcji ekonomicznej, której w latach 1986-1996 był szefem. Z kolei w latach siedemdziesiątych, osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych był jednym z najbardziej znanych telewizyjnych dziennikarzy ekonomicznych. Prowadził wiele programów publicystycznych, m.in. Pod znakiem jakości (1967–1968), Klakson, Kraj (współautor i prowadzący), Gra o milion, Plusy i Minusy, Tygodnik gospodarczy „TERAZ” (1986–1991), Rozmowa na telefon (na żywo); stworzył cykl filmów dokumentalnych o Azji pt. „Tam, gdzie żyją Tygrysy”, zdobył liczne nagrody (m.in. Złoty Ekran w 1986). Po przejściu na emeryturę pozostał czynny zawodowo (publikacje m.in. w Przeglądzie Przemysłowo-Gospodarczym, Solidnej Firmie, VIP i innych).

Występował na największych scenach operowych świata

Bronikowski był artystą przez duże A. Występował na najbardziej prestiżowych scenach operowych świata: Gran Teatro La Fenice w Wenecji, Deutsche Oper w Berlinie, Bayerische Staatsoper w Monachium, Narodowej Operze w Atenach, Narodowej Operze w Szanghaju oraz wielu innych. W 2000 roku jako pierwszy polski baryton zadebiutował na scenie Królewskiej Opery Covent Garden w Londynie, wykonując partię Dandiniego w „Kopciuszku” Rossiniego. Cztery lata później po raz pierwszy wystąpił w słynnej mediolańskiej La Scali jako Escamillo w „Carmen” Bizeta. Artysta zdobył szereg nagród zarówno polskich, jak i zagranicznych.

Źródło: se.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close