Kino i muzyka

Michał Wiśniewski usłyszał zarzuty. Powiedział, jak się czuję

Michał Wiśniewski potwierdził to, o czym od kilku dni huczą polskie media: muzyk usłyszał zarzuty w sprawie potencjalnego wyłudzenia pożyczki. W rozmowie z „Faktem” zdradził, jak się teraz czuje oraz jak w obliczu głośnych zarzutów zachowali się jego najbliżsi.

Przypominamy, że 19 października, Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga wystosowała zarzuty dotyczące Michała Wiśniewskiego. Dotyczą one wyłudzenia pożyczki na kwotę 2,8 miliona złotych w SKOK Wołomin.

Zdaniem prokuratury Michał Wiśniewski miał wówczas (w 2006 roku – dop. redakcji) uzyskać pożyczkę dzięki przedstawieniu nieprawdziwych informacji o dochodach, co jest równoznaczne z oszustwem finansowym. Nierzetelne dane miały również dotyczyć dochodów poręczyciela, którym była jego ówczesna żona.

– Na razie toczy się śledztwo, są zarzuty, ale nie ma aktu oskarżenia. […] W 2006 roku wziąłem pożyczkę na 2 miliony 800 tys. złotych i ją spłacałem. To było 15 lat temu. 2005 to był dla mnie piękny rok, wiele koncertów, tras, dobrze zarabiałem. Stąd była decyzja o inwestycjach, na które dodatkowo zaciągnąłem pożyczkę […] Dochodzenie trwa, jestem osobą podejrzaną, nie oskarżoną – powiedział Michał Wiśniewski w rozmowie z „Faktem”.

Co zrobili najbliżsi Michała Wiśniewskiego? „To naprawdę chwyta za serce”

Muzyk zaznaczył, że w ciężkiej chwili wspierany jest przez swoje najbliższe otoczenie. Na jego szczęście, osoby, z którymi współpracuje od lat, okazały mu wielkie wsparcie i obdarzyły zaufaniem.

– To jest naprawdę piękne i wzruszające, nikt się ode mnie nie odwrócił, ani sponsorzy, ani organizatorzy imprez i koncertów. Oni wszyscy po tym jak media poinformowały o moich problemach i potem prokuratorskich zarzutach są ze mną, wspierają mnie. Usłyszałem wiele ciepłych słów. To naprawdę chwyta za serce – powiedział w rozmowie opublikowanej na łamach „Faktu”.

Źródło: goniec.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close