Martyna Wojciechowska ma kłopoty związane z działalnością firmowanej przez jej nazwisko fundacji. Inicjatywa „Młode głowy. Otwarcie o zdrowiu psychicznym” nie zasłużyła na uznanie Rzecznika Praw Dziecka. Celebrytka wcześniej wielokrotnie go krytykowała, a teraz w związku z postawionymi przez niego zarzutami musi składać zeznania na policji. O co oskarżono Martynę Wojciechowską?
Martyna Wojciechowska krytykuje służbę zdrowia
Martyna Wojciechowska od dłuższego czasu uchodzi za jedną z najgorliwszych orędowniczek zmian w systemie polskiej służby zdrowia. Nie skupia się na ułomności systemu w ogóle, a jedynie na gałęzi, w której ma szerszą wiedzę. Bez zbędnych subtelności mówi o problemach psychicznych wśród dzieci, przy okazji nagłaśniając, na jak skromną opiekę medyczną mogą liczyć od państwa. Poinformowała, że w niektórych regionach Polski mali pacjenci na wizytę u psychiatry muszą czekać nawet… rok.
– 500 psychiatrów dziecięcych na 38-milionowy kraj, wiemy, że to jest za mało. Jesteśmy w stanie to zmienić szybko? Nie, nie ma cudów. Nie powinniśmy skupiać się na tym, czego nie mamy. Powinniśmy skupić się na tym, co możemy zmienić: na systemie wczesnego reagowania, rozpoznawaniu symptomów pierwszych oznak kryzysu psychicznego, który pojawia się u młodego człowieka lub dorosłego – ogłosiła Martyna Wojciechowska, która od razu przeszła od słów do czynów i założyła fundację.
Rzecznik Praw Dziecka oskarżył Martynę Wojciechowską
Martyna Wojciechowska w ramach fundacji UNAWEZA opracowała program profilaktyczny, dzięki któremu dzieci przestaną bać się mówić o swoich problemach z psychiką, a życiowych zagwozdek nie będą tłumić w sobie, co czasem doprowadzało do tragedii.
Nie ma wątpliwości, że tematami nagłaśnianymi prez. Martynę Wojciechowską żywo zainteresowani powinni być nie tylko pracownicy Ministerstwa Zdrowie, ale także Rzecznik Praw Dziecka. Niestety, na razie to zaangażowanie objawiło się jedynie zarzutem wobec inicjatywy „Młode głowy. Otwarcie o zdrowiu psychicznym”. Projekt nie spodobał się Rzecznikowi Praw Dziecka, ponieważ partnerem strategicznym przedsięwzięcia jest TikTok.
– Naukowcy ostrzegają, że już dzisiaj TikTok ma zatrważająco duży wpływ na zachowanie młodych, którzy zaczęli postrzegać rzeczywistość przez pryzmat bezwartościowych, a nawet groźnych narracji narzucanych przez tę aplikację, co prowadzi do niezwykle niebezpiecznych uzależnień behawioralnych dzieci i młodzieży – napisał Rzecznik Praw Dziecka w specjalnym oświadczeniu. Co na to Martyna Wojciechowska?
Martyna Wojciechowska złożyła wyjaśnienia na policji
Martyna Wojciechowska przyznała, że nie zamierza tracić czasu i energii na wyjaśnienia. Oskarżenia jej nie dziwią, ponieważ przez lata zdążyła się przyzwyczaić do zasady – jest akcja, jest reakcja. Gwiazda TVN doskonale wie, że jeśli chce zrobić coś przynoszącego zmianę, musi liczyć się z przeciwnikami. Czy swoimi spostrzeżeniami podzieliła się z policjantami w trakcie składania wyjaśnień?
– Życie. Nie zastanawiam się nad tym, jakie mam kłody pod nogami, tylko robię swoje. Muszę zeznawać na policji zgodnie z zarzutami, które są pozbawione sensu i wyssane z palca. Nie mają żadnego oparcia merytorycznego. Szkoda czasu i energii, bo wszystkim nam to zajmuje mnóstwo czasu. Nie mam wątpliwości, że to jest forma odciągania uwagi od tego, że nasze dzieci są w trudnej sytuacji i tym się powinniśmy zająć w pierwszej kolejności. Nie ma mojej zgody na to, by odwracać uwagę od realnego problemu – zadeklarowałą Martyna Wojciechowska w Pomponiku.
Źródło: goniec.pl