Kino i muzyka

Krzysztof Krawczyk junior ponownie spotka się w sądzie z macochą. Kierowca Krawczyka pogrąży wdowę?

W Sądzie Rejonowym w Zgierzu już niebawem odbędzie się kolejna rozprawa dotycząca spadku po Krzysztofie Krawczyku. Zeznawać będzie m.in. zaufany kierowca zmarłego wokalisty, który był świadkiem tego, co działo się w domu gwiazdora tuż przed jego śmiercią.

Krzysztof Krawczyk junior ponownie spotka się w sądzie z macochą. Kierowca Krawczyka pogrąży wdowę?

Krzysztof Krawczyk w ostatnich dniach życia zmienił ostatnią wolę i jedynym spadkobiercą uczynił swoją żonę Ewę Krawczyk, wykluczając z testamentu jedynego syna Krzysztofa Krawczyka juniora (sprawdź!). Artysta testament podpisał w pozycji półleżącej w obecności notariusza i żony. Zmarł 5 kwietnia 2021 roku.

W jakim był stanie? Wiadomo, że cierpiał na choroby przewlekłe. Miał arytmię i migotanie przedsionków, był po operacji biodra. Kilka miesięcy po śmierci jego żona przyznała, że od lat zmagał się z chorobą Parkinsona i Alzheimera. Jego syn w jednym z wywiadów stwierdził, że ojciec przestał go rozpoznawać.

Nawet nie wiedziałem, co się działo z tatą i jak źle było z nim, bo – jak się okazuje – on już około 20 lat przed swoim odejściem miał chorobowe problemy. Parkinson pod koniec, ale i Alzheimera. Nie pamiętał… Wydawało mi się, że on na przyjęciach rodzinnych nie rozpoznaje mnie. To już była choroba – mówił Krzysztof Krawczyk junior.

Krzysztof Krawczyk junior spotka się w sądzie z macochą. Walka o majątek trwa

Za kilka dni odbędzie się kolejna rozprawa w sądzie w Zgierzu. Syn Krawczyka stara się podważyć testament, który gwiazdor podpisał na łożu śmierci. Twierdzi, że dziesięć lat temu ojciec podpisał dokument, w którym zapisał mu znacznie więcej niż tylko zachowek w wysokości jednej trzeciej majątku.

Teraz sąd ponownie zbada testament i określi jego ważność, a także przesłucha nowych świadków – w sumie około dwudziestu. Na liście znajdują się, m.in. Bożena i Marian Lichtmanowie, Krzysztof Cwynar i jego manager Zbigniew Rabiński.

Ważnym świadkiem będzie zaufany kierowca i osobisty asystent Krzysztofa Krawczyka, Robert Urbańczyk, który przepracował z nim 20 lat i zajmował się artystą do samego końca. Widział wiele, także to, w jakim stanie wokalista był pod koniec swoich dni. To on pielęgnował go w domu, kiedy Krawczyk nie mógł już wstawać: nosił na rękach, mył, ubierał, karmił, woził do szpitali i był przy nim tuż po śmierci. Ma największą wiedzę o stanie zdrowia piosenkarza i nie zamierza milczeć.

Sąd będzie musiał zbadać szczegółowo, w jakich okolicznościach i w jakim stanie Krzysztof Krawczyk zmienił testament. Napływają już kolejne dokumenty ze szpitali, w których leczył się artysta. Po tym, jak Ewa Krawczyk stwierdziła w książce o mężu, że od 20 lat cierpiał na alzheimera i parkinsona, sąd musi sprawdzić, czy artysta był w pełni władz umysłowych, podpisując testament. Powołano też biegłego psychiatrę, który przeanalizuje dokumenty. Tego wszystkiego domaga się prawniczka Krawczyka Juniora – czytamy w „Super Expressie”.

Majątek Krawczyka. Co pozostawił po sobie?

Majątek pozostawiony przez artystę oszacowany został na ok. 3 mln zł. Syn zmarłego wokalisty alarmuje jednak, że majątek drastycznie się kurczy. Wdowa zaczęła bowiem go upłynniać.

Samochód sprzedano, pieniądze przelano na jakieś nieznane konto, dom w Grotnikach od 2002 roku, czyli od czasu, gdy tata zaczął już nie kontaktować w pełni, należy do Ewy, tylko ona jest wpisana jako właścicielka. Spadek się więc drastycznie kurczy, ale trzeba pamiętać, że zachowek jest tylko jego ułamkiem. Ważne w tym wszystkim jest również to, że tantiemy wchodzą wyłącznie w skład spadku, a nie wchodzą w skład zachowku. W porównaniu do spadku, zachowek jest więc symbolicznym poklepaniem po plecach – mówił Krzysztof Krawczyk junior w wywiadzie dla Plejady.

Sprawę komplikuje fakt, że Krzysztof Krawczyk junior, który po wypadku samochodowym z Buszkowie koło Bydgoszczy zmaga się z padaczką, nie ma obecnie dachu nad głową. Jego przyjaciele apelują do ludzi dobrej woli, by podarowali mu jakieś mieszkanie w Łodzi, bo władze miasta na razie nie przyznały mu mieszkania komunalnego.

Źródło: pomponik.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close