Krzysztof Cugowski jest zaniepokojony konfliktem, jaki narodzić się miał pomiędzy jego dwoma synami: Piotrem i Wojciechem. Mężczyźni jeszcze do niedawna współpracowali w zespole Bracia – dziś nie ma mowy o kontynuacji tego projektu.
Strapiony rodzic przyznaje, że nie chce nawet wiedzieć, co było zarzewiem nieporozumienia. Twierdzi, że rozpad zespołu to wielkie nieszczęście.
Krzysztof Cugowski zdruzgotany
Nic, co dobre, nie trwa wiecznie. Przekonali się o tym z pewnością miłośnicy Braci, zespołu, w którego skład wchodzili Piotr i Wojciech Cugowscy, synowie legendarnego lidera Budki Suflera.
Mimo ogromnej sympatii publiczności, wielu hitów na koncie, a przede wszystkim związków rodzinnych, grupie nie udało się uniknąć klątwy rock’n’rolla, z którą zmagają się zespoły na całym świecie – ostatecznego lub przynajmniej czasowego rozpadu.
Wojciech Cugowski zaskoczył swoich miłośników i postanowił udać się zupełnie nową drogą. Karierę solową rozpoczął dzięki płycie „Nie czekaj na znak” i nic nie wskazuje na to, by w jego głowie czaił się jakikolwiek zamiar powrotu do projektu Bracia.
Rozwojem sytuacji zaniepokojony jest Krzysztof Cugowski, który w rozmowie z „Dobrym tygodniem” wyznał, że jego synowie popełnili ogromny błąd.
Konflikt w rodzinie?
– Nie wyciągam tego, kto to spowodował. To się stało miesiąc po tym, jak my się rozstaliśmy. Coś musiało się wydarzyć, ale co dokładnie, nie wiem i nie chcę wiedzieć – przekonywał Krzysztof Cugowski.
Jak stwierdził, jest przekonany, że to nie z jego powodu doszło do nieporozumienia pomiędzy Wojciechem i Piotrem, ale w swoich tłumaczeniach pozostał niezwykle tajemniczy, nie zagłębiając się w szczegóły.
Współpracę z dziećmi Krzysztof Cugowski wspominał jako niezwykle szczęśliwy okres w swoim życiu. Dodał też, że istnienie zespołu nie przeszkadzałoby w solowych ścieżkach kariery poszczególnych artystów.
Jak potoczy się dalej historia Braci? Nie wiadomo, ale przez lata nauczyliśmy się, że nawet ostateczne zamknięcie zespołów i największe kłótnie ich członków nie były przeszkodą do reunionów, do których dochodziło nawet po wielu latach. Pozostaje mieć nadzieję, że bracia Cugowscy nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa w tej kwestii.
Źródło: goniec.pl